zdj.1
zdj.1
Wiesław Pilch Wiesław Pilch
381
BLOG

Odchodzący świat starej chińskiej architektury cz.4

Wiesław Pilch Wiesław Pilch Kultura Obserwuj notkę 3

 Ostatnie zdjęcie jest jak memento. Czy aby wszystko pójdzie "pod nóż"? Cała ta stara architektura jakżeż niesamowicie zróżnicowana w zależności od prowincji, od klanów, od mniejszości, od tego czy wiejska czy miejska? Cała jest do likwidacji? Mam andzieję, że NIE!  Mam nadzieję, że nie ZDĄŻĄ wszystkiego zniszczyć. Mam nadzieję, że moje wnuki też będą mogły podziwiać to, co dzisiaj cieszy moje oczy.

Skad taki optymizm? Ano właśnie z tego powodu: nie zdążą wszystkiego zniszczyć! I tutaj widzę dwa ku temu powody: po pierwsze ktoś decyzyjny powie wreszcie STOP- już więcej nie niszczymy, a po drugie okaże sie, że szał rozbudowy miast wschodniego wybrzeża podpowie developerom INNY  sposób zabudowy. Konkurencyjny w stosunku do obecnego, a zarazem bardziej przyjazny starej zabudowie. I Oni sami zaczną budować nowe domy w okolicach starej zabudowy zbliżone stylem do tych starych. Bo to im się będzie opłacało! Ale tylko wtedy gdy zmienią sie gusty klientów. Tzn. gusty klasy średniej. A one  zmienią się wtedy, gdy minie ten nowobogacki szał który podpowiada im jedno: mieszkaj w bloku, bo to jest nowoczesne! No więc gdy ta klasa średnia trochę pojeździ po świecie zachodnim i zobaczy, że prawie wszędzie ludzie średnio zamożni mieszkają w małych domach na obrzeżach miast, wówczas będą chcieli mieć to samo. I żyć tak samo. Lub podobnie.  Ale do tego potrzebny jest CZAS. 

Chińczycy są naszą kopią jeszcze  sprzed nastu lat. My patrzyliśmy w USA jak w obrazek i wszystko co z tamtąd pochodziło było wspaniałe. Obecna klasa średnia w Chinach "choruje" na tę samą przypadłość. Ale to się zmieni. Już sami Amerykanie się o to postarają. Już sie starają. A i Europejczycy nie są gorsi od Amerykanów i też robią sporo, aby do siebie zniechęcić tychże Chińczyków. Wiec gdy Ci zrozumieją jak są traktowani w USA i Europie, pójdą po  rozum do głowy i zachowają sie tak jak my od niedawna. Ale mam nadzieję, że nie wyleją "dziecka z kąpiela" i zostawią w sobie te przemyślenia odnośnie mądrych rzeczy które zobaczyli na tym "Dzikim Zachodzie". A do tych przemyśleń będą należały sprawy związane ze sposobem życia czyli również mieszkanie w miejscach które mogą im nieco przypominać Ich stare hutongi. I to będzie ten moment w którym developerzy zrozumieją ze busola potrzeb części klientów wychyliła sie w inną stronę. W tym właśnie pokładam swoją nadzieję na uratownaie starej substancji budowlanej. Bo od tego momentu decydować zacznie gust: czy nowy dom ma być w stylu zachodnim czy "naszym". I częśc klientów- nie wiem jaka- powie, że w "naszym". Od tego momentu stara architektura zacznie zyskiwać na znaczeniu.

Zapewne częśc starszych osób pamięta jak niechętnie w swojej młodości odnosiliśmy sie do starych budynków z XIX wieku.  Jakżeż to raziło nasze nowoczesne oczy! Jakie to było ohydne!

Minęło 40 lat i nagle okazało się, że np. tzw. lofty to świetny interes i szyk jak cholera. Że stare kamienice to zabytki a mieszkanie w nich to ...no orgazmu można dostać! Myślę, że Chińczycy tak przecież do nas podobni też pójdą tą samą drogą i za parę lat- bo Oni się uczą szybciej niz my- zacznie sie u nich boom na stare- nowe lub też nowe- stare.

I tym oto sposobem wytłumaczyłem sobie- a może i części czytelników- że jest jakaś szansa na uratowanie miejsc które mają duszę. Bo stare domy- i wierzę w to mocno- mają duszę. To nagromadzenie fluidów po dawnych mieszkańcach, właścicielach, zdarzeniech...To jest zawarte w tych starych murach.

I szepcze do naszej duszy...

 

 

Zobacz galerię zdjęć:

zdj.2
zdj.2 zdj.3 zdj.4 zdj.5 zdj.6 zdj.7 zdj.8 zdj.9 zdj.10 zdj.11 zdj.12 zdj.13 zdj.14 zdj.15

Moje credo:skromna osoba niegodna poznawania wspaniałych talentów, tylko sprawdza, czy to prawda, że nigdy nie pojmie ducha tej wielkiej kultury. _____________________________________________________ Zapraszam do czytania mojego blogu polityczno- makroekonomicznego "Chiny widziane z daleka". _____________________________________________________"W Chinach ideałem mężczyzny był przez stulecia młodzieniec-uczony i poeta, o wrażliwej duszy artysty, pretendujący do roli mandaryna-administratora, dzięki swej pracowitości, uczoności i cnotom moralnym zdobywający wysoką pozycję społeczną. Gardził on wszelkimi działaniami wymagającymi siły fizycznej, gdyż trenował jedynie swój umysł i samodyscyplinę, nie zaś ciało."- prof. Gawlikowski ________________________________________________ __ Adres: wiesiekp@poczta.onet.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura