wilfrid wilfrid
23
BLOG

Naciski w sprawie nacisków (PO się przyjrzy…)

wilfrid wilfrid Polityka Obserwuj notkę 13

Nie przebrzmiały jeszcze echa decyzji zielonogórskiej prokuratury w sprawie nielegalnych podsłuchów z czasów rządów PiS a okazuje się, że wszelkie reakcje były przedwczesne. Jeśli strzelały jakieś korki szampanów to zdecydowanie za szybko, jeśli lały się łzy żalu to na darmo. Zaś Ziobro czuł się odprężony zdecydowanie  na wyrost. Zresztą i tutaj jeszcze chwilę wcześniej jakieś teksty "definitywnie zamykające sprawę" się przewijały.
Oto pan Marek Biernacki, poseł Platformy Obywatelskiej, nietuzinkowy trzeba koniecznie zaznaczyć, zapowiedział, że tylko wakacje się skończą a partyjne „szable” stawią się w komplecie na Wiejskiej a on już zadba, by sprawie owych podsłuchów i owego umorzenia ponownie się przyjrzeć. A znając sejmową arytmetykę pewien jestem, że owa poselska inicjatywa napotka na pozytywny odzew.
Czemu pan Biernacki uważa, że w sprawie coś zaniedbano albo pominięto? Jego zdaniem prokuratorzy wypytywali nie tych dziennikarzy, których powinni a tych, których pytali (choć, logicznie wnioskując, nie powinni…) wypytywali niezbyt wnikliwie. Skąd poseł ma ową wiedzę na temat szczegółów śledztwa? Możliwości są trzy:
  1. Pan Biernacki posiada zdolność jasnowidzenia a jego wiedza to zjawisko paranormalne. Mało w to wierzę bo na Eliasza czy Daniela to pan Marek nie wygląda. Ale jeśli jednak się mylę to sugeruję jego zdolności wykorzystać w bardziej „gorących” postępowaniach. Choćby w sprawie Olewnika.
  2. Pan Biernacki blefuje. O ile jednak z uznaniem zaakceptowałbym tę taktykę w przypadku gry w pokera, szczególnie o wysoką stawkę, o tyle w ferowaniu ocen pracy organu państwa, i to jeszcze będącego jednym z fundamentów naszej praworządności, wydaje mi się ona, delikatnie mówiąc, mało trafna.
  3. Pan Biernacki zapoznał się z materiałami śledztwa. To, choć ku tej możliwości jakoś skłaniam się najbardziej, w zasadzie też zjawisko paranormalne jeśli weźmie się pod uwagę to, że śledztwo było tak tajne, iż nawet uzasadnienie jego umorzenia pozostało poufne.
Pan Marek Biernacki oczywiście tłumaczy skąd wie. Otóż… dzwonili do niego dziennikarze co czuli się inwigilowani. Ja rozumiem, że dziennikarstwo śledcze jest u nas na takim poziomie, że o siedemnaście długości bije procedury prowadzone choćby przez prokuraturę. Jak się przypomni śledztwo dziennikarskie „Agory” w sprawie Rywina czy „Dziennika” w sprawie zbrodni kataryny to faktycznie tych długości parę się znajdzie. Słowem tak trzymać pośle Biernacki! Niech organami śledczymi staną się redakcje! A redaktorzy naczelni sędziami! Wszak czasem im się zdarza!
Pan poseł Biernacki, który nagle objawił się jako Nadprokurator Generalny albo wręcz Prokurator Generalissimus, wydaje się gwarantem, że faktycznie sprawom się przyjrzy. I tej i pewnie wszystkim innym, w których jacyś prokuratorzy- negacjoniści ośmielili się nie dostrzegać jakie straszne zbrodnie za poprzedniej władzy zostały popełnione. Pewien jestem, że, odmiennie od wszystkiego innego, czym obecna ekipa powinna była a i solennie obiecała się zając, owo „przyglądanie się” wyjdzie jej nadzwyczajnie! Tak nadzwyczajnie, że po nim w żadnej prokuraturze żaden negacjonista się już nie ostanie. I w każdej wznowionej oraz wszczętej po tym fakcie sprawie dotyczącej zbrodni Kaczyńskich i PiS-u zapadać będą  wylacznie wyroki skazujące a zbrodniarzami zapełnią się turmy. I pan Marek szanowny nie będzie więcej musiał swego wzroku na darmo wytężać!
Ze swej strony sugeruję, żeby nasz Marek Biernacki- Marat zastanowił się, czy jest sens brać sobie tych bandytów na darmowy, państwowy wikt. Może by jednak odkurzyć jaką gilotynkę?
Największą kpiną, i tu ja dla odmiany nie kpię ani trochę, jest sposób, w jaki pan Biernacki będzie się „przyglądał” i „badał”. Jego „oczami” i „uszami” mają się stać komisje, z założenia swego powołane by stać na straży naszego poczucia bezpieczeństwa. Komisja ds. służb specjalnych i, co zakrawa na kpinę absolutną, komisja ds. (sic!) nacisków!!!!!
Tak to historia zatoczyła krąg a coś, co miało być tragedią niewątpliwą wraca nam jako ewidentna farsa.
Zaś po (prawdziwych czy wydumanych) przestępcach i zbrodniarzach przyszli nami rządzić niewątpliwi clowni i trefnisie.  
Za: „Nielegalne podsłuchy będą znów badane?”, Dziennik, 7.08.09, str 4
wilfrid
O mnie wilfrid

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka