witoldrepetowicz witoldrepetowicz
91
BLOG

Prawa do prywatności jak niepodległości ...

witoldrepetowicz witoldrepetowicz Polityka Obserwuj notkę 4

Prawo do prywatności jest święte! To co robię w swoim domu, o ile nie łamię prawa, to nikogo nie powinno obchodzić. W sprawie Piesiewicza wytoczono kilka zarzutów przeciwko niemu, rzekomo go kompromitujących. Tymczasem cała afera ujawnia tylko i wyłącznie jeden problem – brak poszanowania dla fundamentalnego prawa naturalnego jakim jest prawo do prywatności. Przyjrzyjmy się zatem tym „zarzutom”:

  1. Niemoralność – problem moralności można publicznie roztrząsać tylko i wyłącznie w odniesieniu do zachowań publicznych, a więc mających miejsce w miejscu publicznym. Natomiast tak jak ja nie zamierzam wnikać co robi p. Terlikowski w swoim domu tak samo nie życzę sobie by ktoś wścibiał swój nochal do mojego domu. Bo jak mówi przysłowie – ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Sama wścibskość jest na tyle amoralna, że pozbawia wścibskiego osobnika prawa do moralnej oceny kogokolwiek.
  2. Narkotyki – nikt niczego nie udowodnił a w tym kraju obowiązuje domniemanie niewinności. Akurat do amatorów narkotyków nie należę i jestem za tym by nawet trawka była nielegalna, bo uważam to za syf. Ale czy się to podoba czy nie połowa wielkich artystów to byli skurwysyni, dziwkarze, mordercy, złodzieje, bandyci, alkoholicy, ćpuni, oszuści i jeszcze gorsze ladaco. I byli wybitnymi artystami nie mimo tego ale dzięki temu właśnie. Ale motłoch tego nigdy nie zrozumie i albo będzie żył w błogiej nieświadomości, że Caravaggio (o ile motłoch zna to nazwisko) był mordercą a Michelangelo pedałem albo też stwierdzi ze znawstwem kretyna, że ich dzieła są nic nie warte. Albo też w ogóle stwierdzi że świat może się obejść bez artystów.
  3. Poddanie się szantażowi – sprawa jest prosta: gdyby panowała zasada, że to co się dzieje w czyimś prywatnym mieszkaniu to tylko sprawa jego dopóki nie łamie prawa to by nie było tu żadnego szantażu. Problemem zatem nie jest to, że Piesiewicz sprowadził sobie dwie dziwki i się przebrał w sukienkę, czy cokolwiek tam się stało, ale to że sa w naszym kraju ludzie których to interesuje i media które są gotowe o tym pisać. Tymczasem gdyby nikogo to nie interesowało to te dwie ku… szantażystki poszłyby do mamra i na tym by się sprawa skończyła i żadnego szantażu by nie było. Za szantaż odpowiadają nie ci co się prowadza „niemoralnie” w swoim domu lecz ci których to interesuje i to oni narażają interes państwa na szwank. Superekspresy i gawiedź lamentująca że senator ubiera się w sukienkę w domu. Durny motłoch.

Liczy się dla mnie przede wszystkim człowiek, jednostka, która ma prawo do wolności dopóty dopóki nie narusza wolności drugiego człowieka.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka