Wojciech Jagiełło Wojciech Jagiełło
2760
BLOG

Hasła wyborcze - PO, PiS, PJN...

Wojciech Jagiełło Wojciech Jagiełło Rozmaitości Obserwuj notkę 7

Niedawno p. Migalski przejechał się po hasłach konkurencji, wytykając im wtórność, brak oryginalności oraz zapowiedział, że PJN ujawni hasło na miarę "Yes, We Can" Obamy, a nam buty spadną.
No i stało się, zaiste.

Myślę sobie i myślę, nie jestem specjalistą, chociaż słowem też czasami zajmuję się zawodowo i tak mi przychodzi do głowy, że obydwie partie - PO i PiS zaprezentowały hasła mimo wszystko spójne z ich obecnym stanem. PO - "Polska w budowie" - hasło zarówno defensywne, usprawiedliwiające, ale niosące także nadzieję poprawy i zrealizowania przez społeczeństwo kiedyś, w przyszłości, korzyści z obecnych utrudnień. To hasło, jak by nie zgadzać się z PO - jest bardzo dobre w kontekście ich dzisiejszej sytuacji.

PiS - "Polacy zasługują na więcej" - jest w prostej linii wyprowadzone z przynależnej opozycji krytyki względem rządzących. I tutaj również znajduje się, poza wspomnianym silnym rysem krytycznym - nadzieja dla wyborców na lepszą przszyłość, hasło otwiera nas na nią, podobnie jak w opisanym powyżej przykładzie PO. Co więcej - hasło PiSu jest tak skonstruowane, że potrafi się wywindować na argumentach oraz hasłach konkurencji. To jest niezwykle sprytny przekaz.

Dzisiaj przeczytałem hasło PJN - "Wszystko jest możliwe". Co mi się z tym kojarzy, poza, oczywiście, hasłem Obamy?

Przychodzi mi na myśl przede wszystkim niepewność. Skoro wszystko jest możliwe, to fakt - możliwe są czyste dworce i bezpłatne autostrady, ale też możliwy jest ogromny kryzys, inflacja, bezrobocie, zamachy terrorystyczne, wojna - słowem wszystko, co negatywne, też jest możliwe.
W dodatku, u autorów hasła nie widzę żadnej refleksji, jak z tym 'wszystkim' sobie radzić. To hasło nie ma kierunku, bo zawiera w sobie 'wszystkie' z nich. Jest odwołaniem do magii, a nie, jak u Obamy - do konkretnego człowieka, jego pewności siebie i umiejętności działania.

"Yes, we can" było silne, bo wyzwalało moc u słuchacza. Kierowało, dawało impuls, było osobiste. Hasło PJN-u - skłania mnie do myślenia, że 'wszystko' się może przytrafić, a ja nie mam przecież na to wpływu. Jest ogólnikiem odnoszącym się do sfery gdybania.

Pan Marek bardzo się ekscytował tym hasłem, bardzo je tu, na Salonie, zachwalał - na długo przed ujawnieniem. Wyszło jak zwykle. PO i PiS niezależnie od ich programów i charakterów są profesjonalne i konsekwentne. PJN jest żaden.

Najwyższy czas byłoby przestać panowie udawać, że jesteście w stanie zaproponować Polsce i Polakom cokolwiek lepszego niż dwie partie do poziomu których aspirujecie. Sama 'świeża krew' nie wystarczy. To nie jest atut. Owszem, jesteście inni, ale tak się składa, że w każdym dającym się zaobserwować elemencie - gorsi od konkurencji.

Z dnia na dzień staje się to coraz bardziej widoczne.

Do tego, po tak silnej krytyce haseł wyborczych innych partii i wytykaniu ich nieoryginalności wyskakiwanie z hasłem niezwykle obamopodobnym - nie poprawia ogólnego wrażenia. Wspomnę mały cytat z p. Marka Migalskiego i jego notki: "Czy któreś z nich (haseł konkurencji) choćby ociera się o "Yes, we can"? Czy zachęci choć jedną osobę do zagłosowania na PO, PiS, SLD czy PSL?"

Otóż - w sposób bardzo widoczny hasło PJN ociera się o hasło Obamy. A sposób tego 'ocierania' niezwykle dwuznacznie mi się kojarzy. W konsekwencji mam wrażenie, że hasło PJNu zachęci niejedną osobę do zagłosowania na PO, PiS, SLD czy PSL...
 

"Państwo funkcjonuje normalnie, przecież z Moskwy sprowadzono ciała ofiar" - Marszałek Stefan Niesiołowski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości