Stare odkurzone zdarzenie z roku 2012, tekst z gazety Adama Michnika dotyczy pana Barbura, warszawiaka z Izraela. Utrata roboty bo wpis taki a nie owaki, bo Eli Barbur opisał żartem -- na prywatnym blogu -- prawdziwe zdarzenie.
"Rzecz się stała niesłychana. Pierwszy chyba raz w historii polskich mediów (właść. mediów w ogóle) zerwana została w trybie natychmiastowym współpraca z zagranicznym korespondentem z powodu notki blogowej zamieszczonej przez niego na Salonie24.pl (równolegle na branżowym portalu wirtualnemedia.pl). Tym korespondentem (w Izraelu) jestem ja (...)"
-- Eli Barbur
http://wyborcza.pl/1,76842,12254044,Znany_dziennikarz_stracil_prace_za_wpis_na_blogu_Salon24_pl.html