worek worek
158
BLOG

Meritum wyborcze...

worek worek Polityka Obserwuj notkę 0

Kilka dni temu odbiło się szeroko echem w świecie mediów "Drugie śniadanie mistrzów", którego gościem był premier Tusk. Oglądając program byłem zażenowany. Wybory idą pełną parą a panowie sobie rozmawiają o sprawach mało istotnych dla rozwoju Polski(no z wyjątkiem poruszonego tematu kultury). Program bardziej przypominał przyjacielską pogawędkę przy butelce złocistego trunku pod monopolowym. Zażenowanie premiera było aż zanadto widoczne. Pewnie myślał, że idzie na ustawioną debatę a tu zdziwienie bo Meller zadaje mu pytania od ludzi z kartki(po czym na potwierdzenie daje mu magiczny notatnik do wglądu :D). Czy tak powinien zachowywać się kandydat w nadchodzących wyborach?? Strzelać focha przed kamerami, unikając trudnych pytań gdyby Meller doczytał do końca swój magiczny notatnik?? Żałuję niestety, że oddałem głos na tego pana w poprzednich wyborach. W każdym razie program z tego względu mnie zażenował, brak poruszonych istotnych kwestii, które interesują przeciętnego Kowalskiego. Zamiast tego były poruszane tematy dla wąskiego grona elektorów (artyści, palacze marihuany i etc). Dosyć już gadania o tym programie bo, aż mi skóra cierpnie. Przejdźmy teraz do sedna mojego arta i problemu, który dzisiaj poruszę. Będąc dzisiaj w pracy miałem okazję przeprowadzic ciekawą rozmowę z kolegą na temat, nadchodzących wielkimi krokami wyborów parlamentarnych. Zostało poruszone wiele ciekawych spraw od reform szkolnictwa aż po reformy szpitalne. Największe wskazanie położę w tym artykule jednak na tzw "płacę minimalną". Kiedy to wprowadzono w roku 1970 minimalną płacę, która miała zapobiec wykorzystwyaniu przez pracodawców kosztów produkcji, kosztem wynagrodzenia pracowników, były to śmiesznie małe pieniądze. 0,1 złotego po denominacji, ale raczej wątpię żeby ktoś wtedy takie wynagrodzenia narzucał :D Z roku na rok jednak ta płaca rosła. W obecnym roku 2011 ma wynosić podobno 1386 zł brutto. Zasadnicze teraz pytanie czy da się za te pieniądze godnie żyć?? Nie! W każdym razie płaca minimalna stała zawsze na zbalansowanym poziomie odnośnie średniej krajowej, która jest, aż nadto zawyżana przez odsetek osób zarabiających kokosy. Żaden z rządów nigdy nie próbował się podjąć zmiany wysokości płacy minimalnej do poziomu średniego dobrobytu obywatela. Mam namyśli, że pieniędzy starczałoby na rachunki na normalne jedzenie, coś do ubrania i jeszcze by się parę groszy oszczędziło. Na dzień dzisiejszy kwota taka wynieść by musiała ok 2,5k brutto. Pewnie większość osób zarzuciłoby mi teraz nieprawdę, że gospodarka by beknęła po tym i etc. Gospodarka właśnie umocniłaby się. Więcej osób kupowałoby podstawowe produkty na, które sobie teraz pozwolić nie mogą. A co za tym idzie? Zgodnie z prawem popytu i podaży cena by spadła. Wzrósł by komfort życia większości jednostek w kraju, czyli ubogich a nasza gospodarka dostałaby skrzydeł poprzez większę wpływy podatków za kupowane produkty oraz podatki nakładane na producentów i etc(np.akcyza z papierosów, wódek, vat za elektronikę). Jako przykład pozytywnego wpływu wzrostu płacy minimalnej mogę podać Gospodarkę Wielkiej Brytanii. Tam nawet zalecano podniesienie progu procentowego czyli wzrost płacy minimalnej. Jak widać można to robić sukcessywnie, pod warunkiem, że rząd nie jest sterowany przez ogromne konsorcja i syndykaty dążące do dominacji rynkowej za wszelką cenę. Tak na zakończenie, mam dla premiera pytanie. "Kiedy w końcu w tym kraju będzie można godnie żyć, bez wyjeżdżania młodych za chlebem poza kraj??" Czy w przyszłej kadencji coś się zmieni? Raczej nie.

worek
O mnie worek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka