worek worek
596
BLOG

Poznań - miasto technologicznego absurdu

worek worek Technologie Obserwuj notkę 2

 Miejsce: Poznań City

Czas:15:30

Punkt 16.45 miałem dzisiaj pociąg z dworca Poznań Główny. O godzinie 15.40 udało mi się dotrzeć na pętlę MPK na Starołęce(dzielnica Poznania gdzie diabeł nie zagląda). Znając swoje szczęście sprawdziłem ważność sieciówki(odpowiednik biletu miesięcznego). Okazało się, że niestety nieaktualna i trzeba zainwestować w bilecik na 30 minut. Krótka wymiana myśli i kurs na biletomat koło pętli. Jakże byłem zadowolony kiedy moim oczom ukazał się napis: "Przepraszamy automat nieczynny" oO Ze złości chciałem już go zdemolować porządnym kopniakiem ale powstrzymałem się.  

Szybka decyzja co robić dalej i pobiegłem sprintem do chaty polskiej(najbliższy sklepik koło MPK). Biletów oczywiście nie było. No i co teraz robić, rozpoczynała się już gra na czas aby zdązyć na pociąg. Zdecydowałem pojechać na gapę do najbliższego ronda gdzie zlokalizowany był najbliższy biletomat. W trakcie trzech przystanków zjadłem sporo nerwów jadąc bez biletu(w Poznaniu drakońskie kary za jazdę bez biletu). Na szczęście udało mi się dotrzeć bez kontroli do ronda. Wysiadam z tramwaju i szybciutko do biletomatu. I w tym miejscu przelała się moja czara wkur....ienia i goryczy w kierunku poznańskiego przewoźnika. Zrezygnowany wyjąłem z kieszeni poczciwego SE K550i. Połączyłem się z internetem i sprawdziłem kiedy następna Bana jedzie, była to godzina 17.44. Jako że do odjazdu miałem koło 1.30 h to zapadła decyzja o pieszym marszu na dworzec z ronda Starołęka. 

Na dworzec udało mi się w miarę szybko dotrzeć szybkim marszem. Jeszcze miałem widełki czasowe ok 25-30 minut. Kiedy już moja gęba zawitała na dworcu i tutaj chciałem skorzystać z biletomatów, ale znając moje poprzednie doświadczenia z tymi urądzeniami to mnie krew zalała na samą myśl. Dla niezorientowanych przypomnę kilka manakmentów tych cudeniek. Podchodzisz do biletomaciku, jakieś 30 sek Ci zajmuje wybór biletu o ile masz już wprawę. Wkładasz do maszyny 10 zł i po chwili transakcja anulowana bo brak reszty oO Masakryczny bezsens. Czy tymi maszynami w Poznaniu i w innych miastach ktoś się zajmuje?? Po co stawiać jak nie ma kto uzupełniać drobniaków?? I beznadziejne sytuacje typu bilet kosztuje np 8.67 to musisz wrzucić 8.70 bo maszyna groszówek nie przyjmuje. Nie lepiej by było zaokrąglić?? Kolejny bubel, bilety z automatów miały być podobno tańsze?? Nie widzę żadnej różnicy i w MPK i PKP. Już nie chcę pisać o biletomatach w autobusach. Bo weź tu traf z drobniakami do dziurki jak drogi w kraju są jakie są??

Jakie podsumowanie?? Nie będzie jedyne co napiszę,  zyskałem zdrowy spacerek za free i zaoszczędziłem 1.50 :D 

worek
O mnie worek

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie