panowie Czuchowski, Kącki nie spoczną póki watahy PiS nie dorżnięte.
CBA - rzecz się stała niesłychana. W pionach administracyjnych CBA pracują ludzie kojarzeni z PiS. Pracowali
"(...) wcześniej w IPN, warszawskiej straży miejskiej i ratuszu lub Najwyższej Izbie Kontroli z okresu, gdy jej prezesem był Lech Kaczyński, wreszcie w biurze Rzecznika Interesu Publicznego Bogusława Nizieńskiego."
Strach się bać, przecież wiadomo, że to niemoty, miernoty i nic nie potrafią, kto inny mógły pracować pod szefostewm Kaczyńskiego?
Że stanowiska sie mnożą w adminstracji, to wiadomo. Ani PiS ani inne PO inaczej nie robi. Ten temat zostawiam jako biurokratyczno-demokratyczny wrzód ropiejący.
Intersujacy jest natomiast taki detal- informatorem Czuchowskiego i Kąckiego jest
były pracownik CBA, nie wiadomo, dlaczego
"były", chociaz może wiadomo dlaczego . Informator mówi tak :
"Trafił się nam facet, który wcześniej pracował w kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego. Miał świetne CV i kwalifikacje. Na rozmowie wypadł świetnie. Ale Kamiński zdecydował: nie będziemy przyjmować komunistów."
Możemy sobie wyobrazić jakie
świetne kwalifikacjie posiadał ów pracownik kancelarii Kwaśniewskiego. Może potrafił zbudować niewidzialną fabryke osocza, ładnie wykaligrafować ułaskawienie dla Vogla, Sobotki?
Widocznie Informator aż trząsł się, żeby komunistów przyjmować, dlatego jest
"były"
Czego oni chcą wszyscy? odpolitycznienia urzędów? trzeba było zrobić to po 89 r. , a nie ciagnąć tę komunistyczna padlinę, podtrzymywać przy życiu kroplówkami. Chyba oczywiste, że komunistów przyjmować nie należy na ważne stanowiska. Widział ktoś, żeby komunista czegoś nie zniszczył?
autor:
Basia
