Jak najbardziej, nie każdy wyznawca Allaha jest zamachowcem. Każdy to rozumie. Ludzie w Polsce nie są głupi. Nie trzeba nam tłumaczyć, że wśród muzułmanów są dobrzy ludzie. To są truizmy i oczywistości. Także apelowanie do uczuć miłosierdzia w tym temacie jest bez sensu. Nie o uczucia tu chodzi, tylko o zimną kalkulację ryzyka.
Dajmy na to, przyjmiemy 10 000 imigrantów, czy uchodźców. W większości dobrych ludzi. Jednak trafi się jeden terrorysta. Działający pod przykryciem. Dalej, ten terrorysta zorganizuje okropny, krwawy zamach np. na Stadionie Narodowym. Odpukać w niemalowane. W takim wypadku, poniesiemy straty w ludziach , psychice i majątku. Już nie będę wspominać, jaka będzie sytuacja tej nieszczęsnej reszty dobrych muzułmanów w naszym kraju, po czymś takim.
Rozważanie powyższego scenariusza jest powodem naszej niechęci do przyjmowania muzułmanów. Nie chodzi o nienawiść, ksenofobię, czy faszyzm. Polacy kalkulują zbyt wysokie ryzyko, przyjmowania muzułmańskich imigrantów. Dlatego ich nie chcą. Nie chcą płacić ewentualnej wysokiej ceny. Nie chcą ryzykować. Wmawianie nam ksenofobi i faszyzmu jest totalną bzdurą. Jedynie można nam zarzucić egoizm. Egoistycznie ,nie chcemy ginąć w zamachach. Szokujące prawda ? Jak tak można ?