liberum veto liberum veto
531
BLOG

Marsz sławy UPA w Kijowie

liberum veto liberum veto Rozmaitości Obserwuj notkę 6

14 października w Kijowie, w rocznicę powstania UPA, odbył się kolejny "marsz sławy" dla uczczenia tej organizacji, odpowiedzialnej za masowe mordy na ludności polskiej Kresów Wschodnich, określane jako "rzeź wołyńska" (1943). Według szacunkowych obliczeń na samym Wołyniu wymordowano wówczas ok. 60 tys. Polaków. Mordowano ich przy tym w sposób wyjątkowo sadystyczny, z użyciem siekier, pił i innych narzędzi "rolniczych". Skala bestialstwa ukraińskiego zadziwiła nawet Niemców. Prof. Ryszard Szawłowski w przedmowie do monumentalnego dzieła prof. Władysława i Ewy Siemaszków "Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945" (wyróżnionego m.in. Nagrodą Literacką im. Józefa Mackiewicza, przyznawaną za książki wyróżniające się podejmowaniem ważnych problemów kulturowych i społecznych oraz dążeniem do prawdy) uznał, że ludobójstwo ukraińskie, pod względem bestialstwa, przewyższa nawet ludobójstwo niemieckie czy sowieckie. http://genocide-pl.prv.pl/

"W ogóle, dodajmy, w skali europejskiej - rozpatrywane pod kątem stosowanych straszliwych tortur - ukraińskie ludobójstwo na Polakach porównywalne jest jedynie częściowo z ludobójstwem chorwackim (ustasze Ante Pavelicia) na Serbach w okresie II wojny światowej od wiosny 1941 r. Jednak tam praktykowano szeroko masowe wypędzanie oraz "nawracanie" na katolicyzm, co oznaczało pozostanie przy życiu dużej większości Serbów, którzy znaleźli się w granicach stworzonego w kwietniu 1941 r. - z łaski Niemiec i Włoch - państwa chorwackiego. Natomiast w przypadku ludobójstwa ukraińskiego praktycznie wszystkich Polaków, którzy wpadli w ręce siepaczy - mordowano. Bowiem, wbrew kłamstwom strony ukraińskiej, całkowicie obalonym w pracy Siemaszków, nie było żadnych "wezwań do opuszczenia" Wołynia przez Polaków czy wprost ich "wysiedlania". Odwrotnie, bardzo często Polaków chcących uciekać przed ludobójstwem mającym już miejsce w sąsiednim powiecie czy gminach zachęcano do pozostania, "gwarantując" im bezpieczeństwo
(sporadycznie nawet na piśmie!) lub wręcz grożono, że ucieczka traktowana będzie jak "zdrada" wobec Ukraińców - wszystko po to, by ich wszystkich na miejscu wymordować! "

Główną rolę w mordach na ludności polskiej odegrała UPA. Jak widać, zbrodnicza przeszłość UPA nie stanowi jednak przeszkody dla uprawiania kultu tej organizacji na Ukrainie, zwłaszcza w jej części zachodniej, szczególnie we Lwowie. Z bandytów zrobiono bohaterów narodowych. Pomniki Bandery i Szuchewycza, dowódcy UPA, rosną jak grzyby po deszczu. Do umacniania kultu Bandery oraz gloryfikacji UPA i OUN przyczyniła się także polityka historyczna uprawiana przez byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę. Symboliczny jest tu zwłaszcza dekret Juszczenki o nadaniu Banderze tytułu bohatera Ukrainy, wydany już po przegranych przez niego z kretesem wyborach prezydenckich z 2010 r., w których uzyskał on poparcie zaledwie 5 procent wyborców. Dekret ten został później anulowany decyzją sądu w Doniecku.

Odradzanie się skrajnego nacjonalizmu ukraińskiego spod znaku OUN i UPA (warto przypomnieć, że OUN wchodziła w latach 30-tych w skład międzynarodówki faszystowskiej) budzi niepokój. Historia lubi się powtarzać. Nacjonalistyczna partia "Swoboda" zaczyna już wygrywać wybory samorządowe w Ukrainie Zachodniej. Do przejęcia władzy w Kijowie może jeszcze daleko, ale Hitler też zaczynał swoją karierę jako polityk lokalny.  

Szerzej na temat "bohaterskich" dokonań UPA: http://www.ivrozbiorpolski.pl/index.php?page=upa 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości