wujcio Stefan wujcio Stefan
721
BLOG

Dlaczego "zbyt duży, by upaść"

wujcio Stefan wujcio Stefan Gospodarka Obserwuj notkę 1

Niedawno G. Kołodko pomstował na jakichś "neoliberałów" (diabli wiedzą, kogo ma na myśli), którzy pozwolili upaść stoczniom w Szczecinie. Mniejsza z nim i z jego neoliberałami, niech im w życiu niczego nie braknie. Jednak wraz z tematem stoczni powrócił problem ratowania przedsiębiorstw przez państwo.

Na całym świecie firmy padają, powstają, niektóre dotuje rząd, niektóre nie.

Jest jednak jeden gatunek zwierzęcia, któremu rząd nigdy nie odmawia.

Bank.

Na przykład rząd irlandzki musiał "wpompować" w Anglo-Irish Bank środki porównywalne do jego własnego budżetu, choć nie należał do krezusów o stabilnej sytuacji. Rząd USA ładuje "pakiet" za "pakietem", FED dwoi się i troi żeby nadrukować wystarczająco pieniędzy. Banki ratują Francuzi, Niemcy, banki ratuje cały świat.

Pierwsze wytłumaczenie, które mi się nasuwa mówi, że po prostu wszyscy biorą grube łapówy od bankierów i nonszalancko szastają kasą podatnika żeby im pomóc. Ale na przykład prezes Enronu też do biedaków nie należał a jednak spłynął z szambem historii.

Drugie, już bardziej sensowne, mówi, że ludzie, którym nagle wyparuje forsa, robią się trochę agresywni. Ludzie lokują swoje oszczędności w bankach na rachunkach "na żądanie", które w teorii nie są obciążone żadnym ryzykiem. Wkłada się pieniądze do skarbonki, to i powinny tam być, prawda ? Z kolei lokaty terminowe są obciążone jako takim ryzykiem no i rezygnuje się z dostępu do środków na nich zdeponowanych, za co należy się procencik.

W teorii, gdy upada bank, deponenci przychodzą po swoje lokaty "na żądanie" i wybierają z nich środki do domów, zaś klienci, którzy "pożyczyli" bankowi na określony czas jako jego wierzyciele zaczynają żerować na masie upadłościowej.

Niestety, przy upadku banku nikt nie zostaje zaspokojony. Wszyscy tracą oszczędności. Oszczędności wszystkich są obciążone ryzykiem, nawet tych, którzy nie dostają z tego tytułu żadnego wynagrodzenia (i którzy są tego najczęściej nieświadomi). Upadek banku w takim przypadku może doprowadzić do linczów i zamieszek.

No ale wystarczyłoby wycofać bankierom licencję na defraudację lokat "a vista", uświadomić "terminowców" że lokowanie w banku też się wiąże z ryzykiem i byłby spokój. Nikt tak nie robi, toteż przyczyna musi być jeszcze inna.

W tym przypadku najpewniej chodzi o łatanie budżetu. Bodaj żaden budżet na świecie nie jest zbilansowany i wszyscy, pożal się Boże, mężowie stanu tylko kombinują, jakby się tu w miarę tanio zapożyczyć. No i od tego mają system bankowy. System, który, gdy działa jako spójna całość, jest maszyną do sztucznego zaniżania stopy procentowej, przeżerania oszczędności i produkowania toksycznego kredytu. Czyli wszystkiego, dzięki czemu większość rządzących jest w stanie przekupywać swoich wyborców. Niestety, wystarczy, gdy upadnie jedna kostka domina, a cały wesoły bankowy burdelik zaczyna się chwiać i grozić zawaleniem. Dlatego też FED będzie pompował papier aż zabraknie drewna w Amazonii, a kolejne kraje będą uchwalać pakiety ratunkowe dla banków, choćby miały pęknąć.

 

Swoją drogą, zauważyli państwo związek między słowem "bank" a "bankrut" ?

Lubię rano zaparzyć sobie kubek obrzydliwej kawy, poprzeglądać wiadomości z mainstreamowych serwisów informacyjnych i potłumaczyć z orwellowskiego na nasze. Ostatnio coraz częściej gram na basie. Moja strona jest warta2,73 Mln zł

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka