wujcio Stefan wujcio Stefan
707
BLOG

Co mówią o nas w Europie

wujcio Stefan wujcio Stefan Polityka Obserwuj notkę 7

Niedawno przebywałem przez dłuższy czas w jednym z miast Holandii, do którego zawitała młodzież z różnych krajów Europy. Postanowiłem wykorzystać okazję wynikającą z pobytu w gościnie u jednej z holenderskich rodzin (a także częstego kontaktu zarówno z miejscowymi, jak i z przyjezdnymi) i zagadać nieco na tematy polityczne. Nic wielkiego, ot tam, wysondować co się mówi o Polsce. W końcu przecież nasz Genialny Rząd jest na ustach całej Europy, a nasza Zawszona Opozycja i Straszny Karzeł straszą dzieci w przedszkolach, prawda ?

Kilka wniosków:

1) Rozmawiałem z kilkoma różnymi Holendrami, osobami z klasy średniej. Żaden nie odniósł się nijak do rządu, opozycji, niczego. Nikt nie umiał nic sensownego na ten temat powiedzieć. 0 zainteresowania. To samo przy rozmowie z młodzieżą niemiecką. A ponoć "cała Europa odetchnęła z ulgą", że nie rządzi straszny Kaczor. Jaki by on nie był, nieważne, nie to jest celem tego wpisu. Wniosek jest taki: Europejczycy mają generalnie sytuację w Polsce w głębokim poważaniu. Zajmują się sobą i argument "co Europa o nas powie" jest kompletnie bez znaczenia.

2) Rozmawiałem z kilkoma Ukrainkami (Lwów, Stanisławów vel Iwano-Frankiwsk), które same z siebie (co ciekawe), wypowiadały się bardzo ciepło o Lechu Kaczyńskim, którego postrzegały jako wielkiego przyjaciela Ukrainy, adwokata ich kraju na Zachodzie i niejako obrońcę ich interesów przed Rosją. Wyraziły głęboki żal z powodu katastrofy smoleńskiej.

3) Białorusini, z którymi rozmawiałem, wcale nie wyrażali się z nienawiścią o Łukaszence. Jeden z rozbawieniem machnął ręką, tak, jakby sprawa dotyczyła Dody Elektrody. Nie wiem, na ile można to zrzucić na karb typowej, słowiańskiej pogodnej rezygnacji. W każdym razie wcale nie zamierzali uciec z autobusu przed krwawą dyktaturą i błagać o azyl w Królestwie Niderlandów. Ot, nakupili aparatów cyfrowych i cieszyli się, że je z zyskiem odsprzedadzą.

4) Zarówno Białorusini, jak i Ukraińcy, niezależnie od siebie, twierdzili, że Polska jest dla nich w pewnym sensie wzorem oraz ziemią obiecaną. Ci, z którymi rozmawiałem patrzą na nasz kraj z podziwem i uważają, że Polska stanowi kierunkowskaz, przykład do naśladowania dla ich kraju.  Co więcej, zachodni Ukraińcy są dumni z polskich korzeni czy polskich wpływów w ich małej ojczyźnie. Jedna z nich stwierdziła z dumą, że "my są Poljaki !" .

5) Ukraińcy z Donbasu zachowują się całkiem inaczej. Próbując się dogadać moim łamanym rosyjskim z jedną dziewczyną z Kijowa wplatałem kilka polskich słów licząc, że pokojarzy ze swoim językiem, ale stanowczo stwierdziła, że nie mówi po polsku i przeszła na angielski.

Wniosek ? Cóż, jak następny raz Jacuś Żakowski czy inny Tomek Lis stwierdzą z bólem wymalowanym na twarzy, że MY musimy zmienić coś u SIEBIE, bo jacyś ludzie z JAMAJKI albo EUROPY się z nas śmieją, należy pokiwać głową ze zrozumieniem dla ich kompleksów i machnąć na nich ręką. Zmieniać rządy można, nie ma sprawy. Ale nie z takiego głupawego, wydumanego powodu.

Lubię rano zaparzyć sobie kubek obrzydliwej kawy, poprzeglądać wiadomości z mainstreamowych serwisów informacyjnych i potłumaczyć z orwellowskiego na nasze. Ostatnio coraz częściej gram na basie. Moja strona jest warta2,73 Mln zł

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka