szymonn szymonn
741
BLOG

Jaka piękna katastrofa rządu!

szymonn szymonn Polityka Obserwuj notkę 9

 

Z nowym rokiem rząd wkurzył już prawie wszystkich Polaków. Być może spora część współobywateli niezbyt interesuje się katastrofą smoleńską, którą nawet minister obrony narodowej Klich najwidoczniej uważa za zamach. Na pewno jednak Polacy mają zupełnie inny stosunek do swoich portfeli. A te będą się miały równie dobrze jak rządowy tupolew po zderzeniu z brzozami.

Popatrzmy, co jakie cuda przygotował nam Premier i jego "eksperci".

Dla młodych małżeństw na dorobku - wzrost podatku VAT z 7 do 23 procent na artykuły dziecięce. Obrazowo ujmując szczęśliwi rodzice każdy ciuszek za który pałcili dotychczas 100 PLN, obecnie będą kupować za prawie 115 PLN. Koszt ubranek i zabawek wzrośnie więc o 15 procent. Moja dobra rada dla pań wychowujących samotnie dzieci - zażądajcie odpowiednio wyższych alimentów. Najlepiej od Tuska.

Oczywiście zwolennik PO (czy są tacy?) odpowie, że Unia zażądała podwyższenia VAT na art. dziecięce. I będzie mieć rację - tylko, że gdyby Tusk zamiast żebrać zgodę Komisji Europejskiej na księgowe machlojki z długiem publicznym zaczął twardo negocjować sprawę stawki VAT tak istotnej dla rodziców - skutki byłyby bardziej namacalne i stnowiły realną korzyść dla obywateli.

Pozostali oczywiście mogą być względnie szczęśliwi. Za każde 1000 PLN zapłacą teraz o 8,20 PLN więcej. Przyznacie, że to niedużo, więc nie będziemy się zajmować drobiazgami.

Wspominając księgowe machloje godne prezesa Enronu warto przypomnieć skok Platformy na OFE, z których najprawdopodobnie możemy liczyć na jedyne w miarę pewne emerytury na starość.

Ponieważ PO zachęcona niesłabnącym poparciem swojej krótkowzrocznej polityki doszła do wniosku, że Polaków przyszłość nie interesuje - postanowiła zagarnąć pieniądze obywateli przekazywane (lub często nieprzekazywane) przez ZUS do funduszy emerytalnych.

Wszystko po to, żeby uratować rząd przed smutną prawdą, że przepuszczanie i tracenie kasy przez Misiaków, bohaterów afer hazardowych i orlikowych oraz wielu innych kombinacji, których zapewne nie poznamy - spowodowało katastrofalną dziurę budżetową w 2010 r. Żeby zobrazować - deficyt budżetowy (zwany poetycko dziurą) w minionym roku rządów PO był dwa razy wyższy (200 procent!) niż wybrany deficyt za rządów "złego" PiS-u. No ale Polacy wolą złodziei, niż zaradnego gospodarza dbającego o powierzony majątek.

Do tego wszystkiego dochodzi rosnąca opresyjność i pazerność organów państwa.

Urzędy skarbowe szukają coraz więcej możliwości żeby wyrwać od podatnika większy podatek. Zaczyna to być absurdalne, bo skarbówka nie waha się łamać prawa (z błogosławieństwem ministerstwa finansów), żeby tylko wyłudzić dodatkowe pieniądze. Zauważcie, że tu wcale nie chodzi o potępianie często Bogu ducha winnych urzędników, którzy muszą realizować konkretne wytyczne.

Do tego przypomnijmy sobie policjantów, którzy wzywają świadków za pomocą zelówek w ramach pieszych wycieczek odwiedzając potencjalnych przestępców w domach, bo nie ma pieniędzy na znaczki.

Pieniędzy nie ma także na prąd, telefony, a nawet paliwo - stąd kursanci w szkole policyjnej na ćwiczeniach używają pojazdów służbowych "na Flinstona", czyli pchając siłą swoich młodych policyjnych mięśni.

Absurdy policyjne (gdzie również szeregowi policjanci są Bogu ducha winni) sięgają takich szczytów, jak zakaz pouczania (zawsze mandat), co kończy się przypadkiem, kiedy pechowy policjant mając do czynienia z samymi praworządnymi kierowcami - sam sobie wystawia mandat, aby zadowolić przełożonego.

Czeski film pt. "rządy Tuska" ma coraz ciekawszą fabułę. Oto w wyborach sam Premier Donald Tusk daje twarz obietnicy: "Nie róbmy polityki, budujmy drogi", by po wyborach beztrosko oświadczyć, że jednak rząd rezygnuje z budowy dróg.

Jeśli miałbym jakieś wątpliwości, że Tusk uważa swoich wyborców za idiotów, to przypadek "budowania dróg" rozwiewa ich ostatni ślad.

Można tak jeszcze długo i namiętnie, ale moje rozbawienie faktem, że PO ma nadal poparcie ok. 35 procent, sięgnęło właśnie zenitu i nie mogę dalej pisać, bo krztuszę się ze śmiechu.

Drodzy moi rodacy - proszę, udowodnijcie że nie jesteście takimi idiotami, za jakich Was najwidoczniej uważa Premier Donald Tusk. I proszę, oszczędźcie mi Waszych nieporadnych tłumaczeń "a bo Kaczyński".

Kaczyński, ani PiS nie mają nic wspólnego z tym, że wybieracie ludzi, którzy (żeby zacytować rozmówcę Gowina z PO) Was pier*olą.

Ale życzę Wam, żebyście nadal z zachwytem oglądali, jak kolejna dziennikarska dziwka dyskretnie ocierając usta wychwala cnotliwość swojego klienta.

Dopóki oczywiście nie zabiorą Wam telewizora za niespłacony kredyt.

Bo żyje się chwilą i żyje się teraz. A o jutro niech się martwi Kaczyński :-D.

szymonn
O mnie szymonn

Protestuję przeciwko cenzurze na Salon24.Pozdrawiam uprzejmie wszystkich, dla których wolność słowa ma jakąś wartość, a zdrowy rozsądek jest cenny :-D.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka