Atmosfera na tym blogowisku wróciła do normy . Wpisy o grozącym nam terrorze Platformy i zamontowanych urządzeniach do rozpraszania tłumów , parę notek blogerów pro-Pis sugerujacych nowegolidera i postawienie na Ziobre , trochę płaczu po rozlanym mleku z tych samych pozycji - krótko mówiąc Pis w centrum swiata. Jak zawsze to partia tutaj najważniejsza , od której wszystko zależy , cała Polska i swiat cały ....Może nie do końca wróciły czas sprzed wyborów , bo ciągle brak wpisów stajni Gazety Polskiej i posłów Pisu.
Tymczasem układ realny sił w Sejmie jest juz zupełnie inny niż wskazywałby na to dobór treści na Salonie 24 . Od Pisu tam nie zależy nic , także w Senacie .To po prostu największa partia opozycyjna bez szans na koalicje i na objęcie władzy przez cztery lata , obok innych partii opozycyjnych . Może zaistnieć w zyciu politycznym, jeśli na coś będzie sie zgadzać . Jako antysystemowa , tak jak przez ostatni rok i w długim marszu na Budapeszt z naturalnych powodów będzie dość dziwaczna. Kogo to będzie obchodziło , przy takiej nierównowadze sił ? Tylko chyba twardy elektorat Pisu . Nikt z Pisem w polityce nie musi na siłe rozmawiać, liczyć się z nim , odpowiadać i dyskutować . Zmienił sie mandat spoleczny , jest obecnie dużo słabszy w porównanu do niewielkiej przegranej Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich.
Pis kontestujący normalne mechanizmy i instytucje polityczne , JK na coś nie przychodzący, z czegoś wychodzący , pohukujący na przykład tradycyjnie o zdradzie Tuska , o rozliczaniu "smoleńskiej zbrodni ", nie podający ręki, będzie dość groteskowy .
Wynika z tego , że Pisem jako partią ważną w Polsce można sie bedzie interesowac za trzy lata , przed wyborami parlamentarnymi. Pis nie jest już partią sie liczącą w bieżącej polskiej polityce , chyba że pogrozi Budapesztem, tym z 1956 r. , Przywództwo Kaczyńskiego czy jego brak to nie są sprawy wszechswiatowe, ale interesujące problemy jednej tylko partii w Polsce . To , w sensie operacyjnym i zwykłej gry politycznej - obecnie naprawdę mało ważne problemy w kraju i dla kraju .
Oczywiście, blogerzy pro-Pis Salon 24 będą jakis czas czuli , ze tworza politykę , na coś wpływają - ale to zawsze było złudzenie . Czy teraz zauważą wynik wyborów i jego kilkuletnie konsekwencje ? Raczej chyba nie.