Spokojnie i z sukcesem, tak mozna określić przebieg marszu Kaczyńskiego przy okazji rocznicy 13-go grudnia .
Rozrób nie było , tym razem policja nie "prowokowała" patriotów - o ile wiem , bo mimo salonowych zaproszeń współpracujacego z GPC rysownika Krysztopy : nie musisz byc pisowcem, by w marszu udział wziać , jego fragmenty zobaczyłem tylko w relacji TVN24 . Faktycznie coś w tym zaproszeniu musiało być , bo ktoś podobny niósł transparent : lemingi wybaczamy Wam .
Sukces osiagnał prezes. Zapełnił sobą przez dwa dni całe media i tak zepchnął z pola uwagi marsze narodowców i Zawiszy , czyli było odwrotnie niz 11 Listopada. Choć ci jeszcze dzisiaj w Warszawie nie postawili kroki nad 'i", a w Kielcach ich marsz z dziennikarzem Ziemkiewiczem na czele ciagle chyba trwa. Ale głównym sukcesem jest to , iz Kaczyński potwierdził swoje przywództwo narodu .Po to zwykle bowiem polityk opowiada swoim wiernym zwolennikom o wielkich niebezpieczeństwach, straszy ich zagrozeniem niepodległości , czy utraty demokracji albo czym sie da, by na końcu pokazac jedyną na to alternatywę i lekarstwo - siebie. To sie znakomicie udało. Tylko nowa władza pod przewodnictwem prezesa i jego stojącej obok ekipy wszystkiemu zaradzi, co zebrani przyjeli z entuzjamem, skandując jego imię.
Sukces osiągnał tez naród- bo potwierdził sobie niezbicie , ze żyje w kraju którego niepodległość jego obca władza wystawiła na sprzedaż , w którym wolności coraz mniej, a solidarności nie ma wcale. Faktycznie, Duda ze zwiazkiem Solidarnośc udziału nie wział, obrońcy Trwam od Rydzyka sie nie pojawili , wiec cały naród składał sie głównie z czlonków Klubów Gazety Polskiej i działaczy oraz sympatyków partii PiS z całego kraju. To nic nie szkodzi - bo ważne, aby naród ze swoim przywódcą mieli poczucie sukcesu i zwyciestwa, bo to zawsze mobilizuje elektorat partii przy liderze i aktywie partyjnym , by jakoś dociągnąć do kolejnych wyborów.
Ale kto wie, czy największym sukcesem narodu Kaczyńskiego i jego osobistym nie było to, że ani słowa nie powiedział o trotylu i zbrodni niesłychanej, pomijając może fragmenty o przehandlowaniu Polski na wchód- mimo licznych transparentów z napisami : żądamy prawdy o Smoleńsku. To świetnie , bo jest dzieki temu wielka szansa / wbrew wczesniejszym obawom/ , że partii prezesa po marszu niepodległości nie spadną sondaże.