Teraz, gdy biegli prokuratury pewnie i słusznie odmówili jej wydania kompleksowej opinii bez swobodnego dostepu do wraku i skrzynek, o zakończeniu polskiego śledztwa decyduje Władek Putin. Bo kiedy odzyskamy wrak ? Pewnie dopiero wtedy gdy Pis wygra wybory i prezes z Macierewiczem zmusza Rosję do jego wydania, bo Tuskowi nie da. To może potrwać więc bardzo, bardzo długo. A gdy juz wróci po latach, okaże sie pewnie podmieniony, okaże sie nie tym samolotem- dlatego biegli nie zobaczą w nich wybuchów. Albo nigdy nie wróci o ile szablą go nie odbierzemy. Ale nie uprzedzajamy faktów.
Jednak jest w Polsce kawałek wraku i ten dowód ukrywa o dziwo nie Putin, ale Macierewicz. To pas blachy, z której ekspert ZP prof.Obrębski wnioskował wielopunktowe wybuchy. To niezwykle ważny kawałek samolotu, ponieważ on udowadniał wybuch Zespołowi Smoleńskiemu i rodzinom smoleńskim. Obrębskiemu, jak zeznawał w prokuraturze /str. 6 i 7/ ktoś go przyniosł, a on popatrzył na blache 40 minut, podotykał ją i organoleptycznie stwierdził wybuch. Niestety nie wiadomo dlaczego nie oddał go do badań laboratoryjnych, tylko z powrotem posłańcowi. Ale jak mówił, Antoni Macierewicz ma wiedzę gdzie ten dowód jest.
Dlaczego Macierewicz nie chce go oddać do badań laboratoryjnych albo biegłym prokuratury i ukrywa swoje dowody na wybuchy ? Przeciez Putin nie chce oddac wraku ! Oby sprawą zajęli sie niepokorni z Gmyzem.
.
