xporferus xporferus
419
BLOG

Pieskie życie z ZUSem

xporferus xporferus Polityka Obserwuj notkę 7

 

  • No i jak państwo się czują? - takie pytanie przyszło mi na myśl po obejrzeniu pseudodebaty o zmianach w systemie emerytalnym.
 
Tak się złożyło, że próbując właśnie odespać nocną aktywność trafiłem na piątkową transmisję ze spotkania ,,ekspertów” zaproszonych przez Najwyższego Urzędnika w Polsce. Próbowałem przy niej zdrzemnąć się – szum czasami w tym mi pomaga – lecz niestety nie było mi to dane. Z minuty na minutę moje samopoczucie się pogarszało.
 
I to nie dlatego, że padały jakieś tezy o przewadze nowych rozwiązań nad starymi czy odwrotnie, z którymi chciałbym polemizować. Nie. Po prostu po raz kolejny, ostatnio, poczułem jak moje życie, człowieka żyjącego w Polsce w XX i XXI wieku, jest degradowane. Inżynierowie społeczni jak dawniej wiedzą lepiej i odbierają mi i innym nie tylko pieniądze ale i, co gorsze, nadzieję.
 
Panie i Panowie eksperci zebrani przy gościnnym stole debat rzucali różne fakty, pokazywali trendy, wyliczenia, średnimi i odchyleniami standardowym machali. Pan Kuczyński, nieco odróżniający się życiorysem od innych zaproszonych, wieszczył nawet przejście do ,,innej formy kapitalizmu”. Z czasem jednak z tego zalewu ,,uczonych myśli” przebijało się do mnie, coraz mocniej z każdą chwilą, to co leży u ich podstaw – sposób traktowania ludzi.
 
W pewnym momencie dwaj profesorowie, jeden sceptyczny do zmian rządowych, Pan Góra, i ich zwolennik, Pan Orłowski tak niby błyskotliwie weszli w lekką polemikę. Drugi z nich pokazywał pierwszemu, że istnieje jeszcze jedno rozwiązanie, oprócz podnoszenia składki, na zwiększenie efektywności systemu emerytalnego - wystarczy wydłużyć wiek przejścia na emeryturę i stopy zastąpienia będą większe. Innymi słowy istnienie Systemu Ubezpieczeń Społecznych, tego socjalistycznego raka rozwijającego się od 100 lat w Europie, jest ważniejsze od ludzi, którym niby ma służyć. Coraz więcej mamy do niego wpłacać – wyższa składka (konstatacja Pana Góry) płacona w dłuższym czasie (uzupełnienie Pana Orłowskiego) i coraz mniej mamy z niego otrzymywać (skrócenie wieku świadczeniobiorcy na emeryturze). I ja wiem, że Panowie eksperci mówili o efektywności systemu a nie o swoich światopoglądach. Charakterystyczne jest jednak to, że ani oni, ani nikt inny na spotkaniu, przynajmniej dopóki je oglądałem, nie zająknął się o perspektywie ,,ludzkiej”. To system trzeba ratować choćby coraz większym kosztem ludzi i ich elementarnej wolności.
 
A przecież normalny, nieradziecki, niesocjalistyczny człowiek jeśli używa czegoś co nie przynosi mu korzyści, a jedynie sprawia coraz większe problemy to raczej stara się to porzucić niż całe życie poświęcać na naprawę nienaprawialnego*. Jeżeli mój stróżujący pies zacząłby być agresywny w stosunku do domowników i dodatkowo jego zachowanie eskalowałoby w tę stronę to przecież nie będę tresował rodziny tylko zajmę się przyczyną. Wiem, że analogia nie jest najgłębsza, ale w przekazie, które tak mocno dotarł do mnie w pseudodebacie zdecydowanie dominowało podejście odwrotne. Tak jakby ,,psem” w tej analogii był nie system emerytalny a człowiek..
 
Jak było widać nasi ,,naczelni eksperci” opłacani łaską rządzących, czyli z budżetu państwa, poza nielicznymi wyjątkami, wolą pielęgnować, dmuchać i chuchać na system, bo... No właśnie. Właściwie po co? Przecież tego socjalistycznego raka można byłoby po prostu zlikwidować, zachowując dotychczas podjęte zobowiązania.
 
Po tym wszystkim co zobaczyłem mam podejrzenie, że stoi za tym ,,krótki egoizm”. Mam przeczucie, że większość ,,ekspertów” w 1999 roku wybrała ,,stary” system, czysto repartycyjny (ZUS prosto mówiąc). W tym ,,starym” były/są wyższe stopy zastąpienia, i to prawie dwukrotnie. Ich utrzymywanie mogło szybko spowodować upadek ZUS i katastrofę państwa. Celem głównym reformy z 1999 roku, nowego ładu, czyli ZUS z OFE, było przecież ratowanie ZUS i systemu ubezpieczeń społecznych a nie wyższe emerytury.
 
Tak właśnie wygląda socjalizm w działaniu – realny socjalizm. Jego ,,elita” próbuje przejść przez życie na cudzy koszt od posadki fundowanej przez podatnika do emerytury również na jego barkach budowanej. A ty człowieku spoza ,,elity” pracuj i płać na nich, oni przecież wiedzą najlepiej co dla ciebie dobre.
 
Oczywiście takie głosy jak mój po pseudodebacie świadczą o krótkowzroczności, braku szerszej perspektywy, nieuctwie, nawet chamstwie w przeciwieństwie do ogarniających także całość mojego życia ,,myśli” wielkich budowniczych społeczeństwa. Dlatego ich główny problem to czy sam ZUS czy ZUS z OFE dadzą wyższą stopę zastąpienia, czyli.... 35% ostatniego dochodu. Ważne prawda?
 
 
*Absolwent szkoły podstawowej jest w stanie pokazać w miarę szybko niewydolność systemu emerytalnego, który podobno służy Polakowi, nazywanemu w nim płatnikiem składek i emerytem – vide: Uczeń a efektywność Systemu Emerytalnego [http://xporferus.salon24.pl/287057,uczen-a-efektywnosc-systemu-emerytalnego]
 
xporferus
O mnie xporferus

...zintegrowany

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka