Minął weekend, ostatni marcowy, jak co roku uwznioślony ,,manipulacją” czasem. Jednak bardziej charakterystyczny dla niego nie był ów socjalistyczny gadżet, a równie przypadkowa koincydencja zdarzeń medialnych, jednoznacznie wpraszająca do naszych domów pewną opcję polityczną.
Już w piątek...
Pani Komorowska, żona Pana Prezydenta, kompletnie ,,niepowiązana” ze środowiskiem PO i ,,salonem” wchodzi do akcji. I to jak. Jedno popołudnie wystarcza, by ,,rozwiązać”, narastający od wielu dni, problem pielęgniarek. Bez wątpienia postać dnia. Jest skuteczniejsza od męża, rządu i parlamentu. I jak za sprawą czarodziejskiej różdżki dzień i dwa dni potem raczej już nie usłyszymy o postulatach protestującego środowiska, ani nawet o nim samym.
Bo w sobotę w TVP...
Wszystko tego dnia zagłuszy pożegnanie Pana Adama, któremu kibice chcą oddać hołd. Główny Bohater jak zwykle pokazuje klasę prawdziwego sportowca. Media tzw. publiczne zaczynają od śniadania z Mistrzem, a kończą transmisją jego ostatniego skoku. Chwała Panu Adamowi. Co jednak ciekawe w międzyczasie następuję punkt kulminacyjny pożegnania. W imieniu całego narodu dziękuje Mu najważniejszy kibic w Polsce, czyli Pan Komorowski, mąż Pani Prezydentowej, w żaden sposób ,,niepowiązany” ze środowiskiem PO i salonem. I to zdążył przybyć z Panią Prezydentową, wsławioną dzień wcześniej rozwiązaniem ,,problemu” pielęgniarek, ale i wielką fanką Mistrza.
Bo w sobotę w TVN...
Lukę medialną między ,,śniadaniem” a ,,konkursem na skoczni” wypełnia TVN, ostatnio bardzo zaprzyjaźniona z publicznymi odpowiednikami. W samo południe odbywa się w niej nietypowe ,,Drugie Śniadanie – a jakże by inaczej w tym dniu – Mistrzów”. Tym razem przy gościnnym stole, ,,w ogóle” niepowiązanego z salonem, Pana Mellera usiedli Panowie Hołdys, Lipiński, Kukiz , którzy medialnie dali wyraz rozczarowaniu rządami PO, naprzeciw wodza tej partii Pana Tuska. Po pół godzinie można było już zauważyć kto jest ,,sprytniejszy”, przypadkiem rzecz jasna.
Przykład o podsłuchach. Pada zarzut jednego z ,,mistrzów” o wzroście inwigilacji za czasów rządu PO, z użyciem porównań do: rządów PiS i innych krajów europejskich. Pan Premier rozumie. Pan Premier powołuje się na głębszą wiedzę od interlokutorów. Pan Premier wyjaśnia, że statystyki w innych krajach dotyczą innego zakresu podsłuchów niż w Polsce. Pan Premier konkluduje, że zakładanych obecnie podsłuchów jest mniej. Tak, tak łatwo zauważyć, że nie było ustosunkowania się do do pierwszego argumentu-porównania, oczywiście przypadkiem. Co ciekawe, nikt jakoś tego dalej nie drążył na ,,śniadaniu”. I tak z większością tematów. Z programu nawet dowiedziałem się, że zasługą rządu jest budowanie dróg... ,,więcej niż kiedykolwiek”.
A w niedzielę.
Co chwilę ktoś wspomina Mistrza z Wisły, przypominane jest sobotnie pożegnanie, powtarzane są słowa Pana Prezydenta.
No i oczywiście nie milkną, rozpoczęte w sobotę, komentarze dotyczące spotkania w programie Pana Mellera, w większości pochwalne dla przedsięwzięcia jak i dla Pierwszego Ministra.
Generalnie, wesoły był ostatni medialny weekend marca:
-
piątek pielęgniarki, Pani Komorowska, Prezydentowa,
-
sobota Pan Adam i Pan Komorowski, Prezydent,
-
sobota Panowie ,,mistrzowie” i Pan Tusk, Premier,
-
niedziela Mistrz, ,,mistrzowie" i Pan Komorowski, Pani Komorowska, Pan Tusk.
Teraz już początek kwietnia się zbliża, zapewne w nieco innym, jednak mniej wesołym, charakterze. Ale wiele jest powodów, by znów w najbliższe weekendy ,,byli z nami” Państwo Komorowscy z Panem Tuskiem, głównie.
