zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta
313
BLOG

Glosa do Alkmaar

zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta Polityka Obserwuj notkę 15
Nie wiem, co komu, ale mnie wprost i nie po raz pierwszy narzuca się podobieństwo dzisiejszej sytuacji do tej z osiemnastego stulecia.
Rozbiory Polski nie uderzyły jak grom, o nie. Przygotowania trwały ze  dwa stulecia. W wieku siedemnastym olbrzymie terytorium Rzeczpospolitej było szarpane z każdej strony, jakby opadła je dobrze ćwiczona sfora.
Gdy potencjał militarny i gospodarczy państwa został osłabiony dostatecznie, w następnym, osiemnastym wieku podjęte, czy raczej zintensyfikowane, zostały działania PR-owe. Przez dziesięciolecia opinia Polski i Polaków była konsekwentnie i na wiele sposobów niszczona w całej Europie. Na każdym poziomie i dla każdego wedle upodobań.
Wolterowi służyły wywczasy na dworze pruskim, a złoto Ateny Północy miało policzalną wartość. Europejscy intelektualiści rozczytywali się w powiastkach modnego filozofa. W obieg dla gawiedzi puszczano nowe, łatwo zapadające w pamięć idiomy – to z tego okresu pochodzi do dziś na zachodzie używane określenie „polski parlament” na bałagan nie do opanowania, podobnie jak polskie porządki i wiele innych.
Różnice wiary i języka były bezlitośnie wykorzystywane do opłacanych złotem wojen wewnętrznych, by zasiana w ten sposób nienawiść czyniła niemożliwym porozumienie i dostrzeżenie wspólnego dobra. Prowokacja jako metoda nie była bynajmniej temu obca.
Cóż więc dziwnego, że kiedy już decyzja zapadła, nikt się nie ujął, ani nawet oburzył. Tylko pulchna Maria Teresa kładąc podpis ponoć płakała…
Czy to tylko mnie się takie myśli i takie skojarzenia po głowie plączą, czy może jednak naprawdę podobieństw środków jest aż nadto? I czy środki te mają jakieś inne cele, czy wcale nie aż tak całkiem inne?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka