zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta
537
BLOG

Trynkiewicz, Europa, Ufka i ja

zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta Polityka Obserwuj notkę 9

Znana i szanowana Ufka na SG upewnia nas, że: „Chodzi oczywiście o sprawę Trynkiewicza. Tu nie ma podziałów prawica, lewica. Tu nie ma wpływów obcych państw czy Unii Europejskiej”.

Cieszę się, że to napisała, bo mnie od dwóch dni co najmniej nurtuje podejrzenie, czy aby właśnie to, co się dzieje, nie jest wynikiem takiego wpływu i naszego, jak zwykle, nieudolnego sposobu jemu sprostania.

Od zaistnienia „sprawy Trynkiewicza” w mediach nurtowała mnie niepewność, czy aby na pewno tylko ten jeden człowiek ma w tych dniach opuścić więzienie po odbyciu kary, na jaką zamieniono mu tak zwaną karę główną. Tak to wyglądało, i oczywiście było to możliwe, moje jednak podejrzliwe usposobienie co i raz dawało znać o sobie i domagało się upewnienia w tym względzie. I niestety, okazało się, że nie bez powodu. Ze dwa razy w ferworze dyskusji o „bestii” i „zwyrodnialcu” usłyszałam, że jednak nie jest on jedyny, że są i inni skazani w podobnej sytuacji. O nich jednak było cicho i jeśli ktoś nie wykazał się wystarczającą czujnością, mógł łatwo przeoczyć fakt ich istnienia.

To tym bardziej wyostrzyło moją uwagę, i cóż zauważyłam – najważniejsze było, i to się dokonało  wprowadzenie ustawy o możliwości przetrzymywania bez wyroku, ba, bez zaistnienia przestępstwa, bo tylko na podstawie domniemania jego zaistnienia, „bestii” bezterminowo, czyli praktycznie do końca życia. Reszta to było dla jej wprowadzenia uzasadnienie, uzasadnienie tak drastyczne, jak drastyczna jest taka regulacja prawna. Trynkiewicz, tak jak go przedstawiono, był wystarczająco drastyczny, prawdopodobnie najdrastyczniejszy spośród tych, którzy wraz z nim, będąc w podobnej sytuacji, w tym samym terminie szykowali się do wyjścia ze spokojem, nie niepokojeni przez dziennikarzy, polityków i najszerzej pojętą „opinię społeczną”. Trynkiewicz był tak drastyczny, że aż wygodny. Po prostu sam się nasuwał jako najlepszy, gdyby ktoś szukał, pretekst. Gdyby – powtarzam, więc proszę, żeby prokurator ewentualnie wziął to pod uwagę.

Ośrodek, piękny, wygodny, póki co dla jednego tylko szczęśliwca wyposażony w standardach apartamentowca, kamera pokazała w taki sposób, że może niejeden poczuł ukłucie zazdrości i chęć się pomieniania. Wszystko wyglądało szalenie humanitarnie, kulturalnie, by nie powiedzieć ekologicznie i genderowo, czyli mieściło się w awangardzie najlepszych europejskich wzorców. Jak to jednak u nas, zaraz znaleźli się malkontenci. Konstytucja, standardy prawa, jakieś trudne terminy, jak to profesorowie i prawnicy, szukali dziury w całym, aż zrobiło się tak, że sam pan Minister musiał coś wziąć na siebie, bo już nie wiadomo było jak z tego pasztetu wybrnąć. Jak tu bowiem uzasadniać ustawę, kiedy ona cała wisi na Trynkiewiczu, a Trynkiewicz i tak wyjdzie. Zrobił się bigos i galimatias, ustawa jednak została. Gdyby ktoś miał coś naprzeciwko, choćby i Trybunał Konstytucyjny, to okazuje się, że przecież nie tylko Norwegia, ale i nas sąsiedzie Czesi już taką mają.

I tu znów moja zła, podejrzliwa natura popiskuje – kto mianowicie jeszcze ma. No i czy ktoś sprawdził, jak to się ma do standardów, regulacji, a może nawet i wprost zaleceń Europy, czyli Brukseli?  Bóg zapłać Ufce, że mnie uspokoiła. Gdyby nie to, cóż mogłabym pomyśleć o naszej gotowości do przeistoczenia się w prawdziwych, sprawnych Eurpejczyków. Czysta poruta, i tyle.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka