Yesmer Yesmer
39
BLOG

Obowiązki i przywileje

Yesmer Yesmer Polityka Obserwuj notkę 1
Podstawą zasadą cechującą współżycie ludzkie jest korelacja dwóch jego czynników: „obowiązków” i „przywilejów”. Tych dwóch zespolonych ze sobą pojęć nie da się rozdzielić, bo wzajemnie się warunkują. Spróbujmy sobie przenieść to na retorykę zwolenników Pis-u w odniesieniu do obecności Polski w EU. Obowiązkiem Polski jest nawiązywanie współpracy i szukanie kompromisu w relacjach z państwami członkowskimi, a jej przywilejem jest oczekiwanie pomocy od tych państw w sytuacji, gdy nasz kraj ma problemy z państwami w Unii się nieznajdującymi. Problem zaczyna się wtedy, gdy lekceważymy nasze obowiązki względem partnerów, bo nasza polityka jest bezkompromisowa i twarda z uwzględnieniem bliżej nieokreślonego narodowego interesu, a jednocześnie domagamy się przywileju w postaci jasnego i klarownego zajęcia stanowiska przez Unię w sprawie embarga na polskie mięsno i żywność. Przecież logiczne i jasne jest, że bez spełnienia obowiązków nie ma przywilejów, a jeśli chcemy mieć poparcie to musimy też popierać to, co większość państw członkowski ustali. Rosja domagała się rozmów bilateralnych w sprawie mięsa i żywności. I prawdą jest, że rozmowy z Unią są Rosji nie na rękę, ale warto zwrócić uwagę, że przez ostatnie dwa lata Polski MSZ zrobił naprawdę nie wiele, żeby przekonać Unię do aktywnego zajęcia się sprawą Polską. Po za tym sprawa ta dotyczy głównie stosunków polsko-rosyjskich a nie rosyjsko unijnych. Oczywiście moglibyśmy domagać się pomocy, ale cóż-, kto nie przyjmuje obowiązków- nie ma przywilejów. Dzisiaj okazało się, że jednak można. Że wystarczyło pojechać, pogadać i ustalić wspólne rozmowy dwustronne. Że być może już za tydzień poznamy termin zniesienia embarga na polską żywność. Mało tego okazało się, że polityka bezkompromisowa przegrała z polityką kompromisu i życzliwości. Że błaznujący (jak go niektórzy nazywają) Donald Tusk jest skuteczniejszy niż posępny i twardy Jarosław Kaczyński. Jakby na to nie patrzeć, jest to sukces polskiej polityki zagranicznej, szkoda tylko, że są tacy, którzy spędzają długie internetowe godziny na deprecjonowaniu efektów ciężkiej pracy rządu. Czytając dzisiaj komentarze u Azraela pod jego wpisem, napotkałem jeden, który mnie szczególnie zaciekawił: http://azrael.salon24.pl/51641,index.html Młodyw napisał: ”Heh, czy ty jesteś małym dzieckiem? Nie rozumiesz, że Rosjanie decydują się na takie gesty, żeby wesprzeć PO, bo Pis bardziej zagraża ich interesom? Naprawdę tak trudno to pojąć???” Myślałem, że to żart, ale to chyba jednak było pisane serio. Z resztą wpisuje się to w myślenie, jakoby Pis i Jarosław Kaczyński cokolwiek znaczył w Europie. Otóż prawda jest smutna i bolesna, a na dodatek namacalna, bo przez dwa lata w sprawie mięsa nie zrobiono nic po za wetowaniem unijnych rozmów z Rosją. I chyba od razu widać jak mało Rosja bała się, Kaczyńskich.
Yesmer
O mnie Yesmer

kiedyś młody lewicujący krzykacz, głosujący na Platformę i SLD. Dzisiaj zwolennik dobrej zmiany i konserwatyzmu. Apologeta religii i Boga jako czynników niezbędnych w funkcjonowaniu człowieka. Specjalista od bezpieczeństwa kulturowego i religijnego.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka