Andrzej Prokopowicz. Andrzej Prokopowicz.
738
BLOG

Wszelkie podobieństwa do osób i organizacji są przypadkowe

Andrzej Prokopowicz. Andrzej Prokopowicz. Polityka Obserwuj notkę 2

WSZELKIE PODOBIEŃSTWA DO OSÓB, WYDAWNICTW CZY ŚRODOWISK NAWOŁUJĄCYCH  OBECNIE DO RADYKALNYCH DZIAŁAŃ JEST  PRZYPADKOWE.

Niedawno prasa doniosła o gigantycznej prowokacji czeskich komunistów. Przed prawdziwą granicą w okolicy Mariańskich Łaźni zainstalowali fałszywą.  Tamtejsi ubecy  przebrani w niemieckie mundury przewozili spragnionych wolności Czechów do fałszywej siedziby CIA gdzie przesłuchiwał ich fałszywy amerykański oficer. W czasie przesłuchania częstował  amerykańską whiski i amerykańskimi papierosami. Zamiast w wolnym świecie nieszczęśnicy lądowali w komunistycznym więzieniu.

 

W roku 1921 w Rosji przeprowadzono, siłami 5 tys. agentów operację TRUST. Fikcyjni opozycjoniści mieli dezorganizować i paraliżować prawdziwą opozycję. TRUST organizował kontakt z organizacjami białych Rosjan na Zachodzie i łudził je informacjami o rychłym wybuchu powstania przeciw czerwonej władzy. Agenci "Trustu" przeniknęli do organizacji emigracyjnych i zdołali zwabić do ZSRR w fikcyjnych tajnych misjach wielu ich działaczy. W taki sposób ujęto w ZSRR i zamordowano także najsłynniejszych tajnych agentów lat 20-tych - Borysa Sawinkowa i agenta brytyjskiego Sidneya Reilly'ego. Częścią operacji „Trust” było również przejęcie przez agenturę ruchu o nazwie„Zmiana Znaków Drogowych”, który następnie został wykorzystywany przez sowieckie służby w celu zwodzenia emigracji i europejskich intelektualistów. Zwolennicy ruchu, inspirowani przez OGPU utrzymywali, że reżim sowiecki przechodził ewolucję w kierunku od państwa ideologicznego do tradycyjnego, narodowego i kapitalistycznego. Biała emigracja rosyjska – argumentowali - nie powinna zwalczać sowieckiego reżimu, a wprost przeciwnie, współpracować z nim, by pobudzać i utrwalać rozwój tych trendów ewolucyjnych. Ruch wywarł znaczny wpływ zarówno na rosyjskich emigrantów, jak i na zachodnie rządy, z którymi fałszywi dysydenci utrzymywali kontakty, w efekcie doprowadziło to do wypracowania przychylności i warunków dogodnych dla reżimu komunistycznego, by mógł osiągnąć swoje cele, a mianowicie dyplomatyczne uznanie przez Zachód i pomoc ekonomiczną. Ruch publikował w Paryżu i Pradze, przy nieoficjalnym wsparciu obu rządów, tygodnik „Zmiana Znaków Drogowych” , a w Berlinie gazetę „W Przeddzień”. W 1922 roku, rząd sowiecki zezwolił na wydawanie w Moskwie i Leningradzie dwóch czasopism, „Rosja” i „Nowa Rosja”. Miały one na celu wywierać podobny wpływ na inteligencję wewnątrz kraju.

 

6 lipca 1950 r. Wilhelmina Targowska, była łączniczka AK gotowa kontynuować walkę o niepodległość, spotkała się ze Stefanem Sieńką. Pół roku później jako „Hanka” została łączniczką ścisłego kierownictwa Zrzeszenia WiN. Nie wiedziała, że tzw. V Komenda jest mistyfikacją MBP, a Sieńko zdrajcą, który jako agent „Maciej” odgrywał jako główną rolę w tej operacji. Operacja "Cezary" kosztowała wolność około 2000 tysięcy ludzi i miała za zadanie m.in. poprzez wciągnięcie do "konspiracji" najbardziej zaangażowanie środowiska uniemożliwić konspirację prawdziwą, będącą poza zasięgiem UB.

 

Nie sposób nie  podejrzewać że rodzące się nastroje antykomunistyczne końca lat 70- tych SB  chciała wykorzystać do tworzenia "opozycji" lub przynajmniej kontrolowania powstającej.

W świetle przytoczonych przykładów nie dziwi fakt że na czele ruchów i organizacji wolnościowych znajdujemy  całą plejadę agentów .

Gdy pod koniec lat siedemdziesiątych nawiązałem kontakty z powstającym podziemiem, jeden z liczących się dowódców działających w czasie okupacji Kadrowych Batalionów Uderzeniowych ostrzegł mnie że jest pewien że przynajmniej jeden z przywódców powstającej KPN jest agentem SB. Okazało się to prawdą.

 

Gdy dziś doświadczamy huraganowych ataków na Kościół, na wartości patriotyczne, gdy atakowane są osoby które nie mają w najbliższej rodzinie i swoim rodowodzie komunistycznej przeszłości zastanawiam się czy dzisiejsza rzeczywistość nie jest w dużej mierze rezultatem akcji podobnej do przedstawionych powyżej.

Tamte prowokacje skierowane były do najbardziej patriotycznych środowisk. Opowiadając się za radykalnymi na owe czasy działaniami miały za cel spacyfikowanie tych środowisk.

Zapala mi się czerwona lampka gdy niektóre  osoby  i środowiska siedząc wygodnie w fotelach niemal otwarcie nawołują do przygotowań do walki zbrojnej. Gdy do tego dodać fakt że  jednocześnie cieszą się możliwością legalnego wydawania gazety budzi to duży znak zapytania. Prowokowanie władz do takich postaw nie jest obecnie żadnym usprawiedliwieniem.  Patriotyczne cele mogą być osiągane pokojowo. Nawet wtedy gdy władza  coraz wyraźniej prowokuje. Pokojową walkę polityczną należy prowadzić tak długo jak się da.

Przykład Kościoła Katolickiego, w szczególności kard. Wyszyńskiego i Jana Pawła II pokazuje że walka pokojowa może być o wiele skuteczniejsza zapewniając jednocześnie wzrost  a nie utratę siły przez naród.

 

 

 

NIEOBOJĘTNY

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka