Gdy upadły tyranie komunistyczne społeczeństwa naszego kręgu kulturowego nie dały się sprowokować ani Palikotom ani lewackim bojówkom sprowadzonym z Niemiec, ani setkom kłamstw wiodących mediów ani ciągłym zmasowanym i koordynowanym atakom na Kościół czy duchownych.
My wiemy na podstawie historycznych doświadczeń że wiary nie są w stanie wyplenić prowokatorzy i prześladowcy. Nie z takimi Palikotami mieliśmy do czynienia.
Inaczej wygląda sytuacja w świecie muzułmańskim. Z małymi wyjątkami świat muzułmański pokazuje że nie jest w stanie żyć w pokojowej koogzystencji z wyznawcami innych religii. Głupawy filmik amerykańskiego palikotopodobnego reżysera doprowadził do wrzenia w całym muzułmańskim świecie. Ani to nie była produkcja popierana przez rząd ani tym bardziej przez inne kraje.
Nie przeszkodziło to motłochowi atakować np. ambasady Niemiec.
Ci sami muzułmanie gdy tylko mają możliwość na rozwalających się szalupach uciekają do "szatańskich" krajów.
Ta niedawna inwazja muzułmańskich uciekinierów sprawiła sporo kłopotów Włochom i Francuzom.
Gdy już znajdą azyl w Europie czy w Stanach, stają się matecznikami terroryzmu. Zachód patrzy na taki obrót spraw zupełnie bezsilnie. Nie wyśle przecież armii by prowadzić religijną wojnę z obłąkanymi, fanatycznymi, prymitywnymi podpalaczami i mordercami.
A może lepiej było by jednak by mieli oni na karku jakiegoś miejscowego satrapę. Oni prawdopodobnie najbardziej cenią i słuchają tych którzy trzymają ich krótko za turban.
Jedno jest pewne. Najbardziej emocje rozpalają ludzie pokroju Palikota. Tylko ten tchórz z pewnością nie będzie pluł na islamistów, wie co by go za to spotkało. W Polsce bezkarnie może pluć na chrześcijan, Kościół ś.p. prezydenta.
Polskie państwo go chroni. Państwa muzułmańskie nie tylko skutecznie nie chronią prowokatorów ale nawet ambasad czy wyznawców innych religii.
