Komentuj, obserwuj tematy,
Załóż profil w salon24.pl
Mój profil
Andrzej Prokopowicz. Andrzej Prokopowicz.
779
BLOG

Artylerzyści Tuska zamienili kapiszony na ostrą amunicję

Andrzej Prokopowicz. Andrzej Prokopowicz. Polityka Obserwuj notkę 4

 

Wydaje się że większych prowokacji, zaczepek i oskarżeń nie sposób już wymyślić.  Przez całe lata bombardowań "zbrodniami"  Ziobry, Kaczyńskiego, Kamińskiego  nie został osiągnięty ani jeden cel tuskowych artylerzystów. Opozycja nie została zmarginalizowana a zamiast tego solidnie zahartowana. Zamach na resztki wolnych mediów papierowych zakończył się powstawaniem jeszcze większej ilości nowych czasopism których długie ręce Tuska nie są w stanie dosięgnąc. Zawłaszczenie mediów elektronicznych oraz blokowanie wejścia na multipleks TV TRWAM zmobilizowało do prac nad uruchumieniem telewizji "Republika".

Prawdziwe jest powiedzenie "co nas nie zabije to nas wzmocni".

Wszystko wskazuje na to że główny cel ofensywy propagandowo - administracyjno- sądowej nie został osiagniety. Nie udało się dorżnąć watahy, choć poleglo wielu po naszej stronie. Nie udało się przestraszyć społeczeństwa ani "ziobryzmem" ani "kaczyzmem" choć był moment że nawet Hofman włączył się do ataku na "ziobryzm" chcąc budować IV RP "oczyszczoną z błędów ziobryzmu". Znużonego tymi atakami społeczeństwa już chyba nic nie zdoła przestraszyć rzekomymi zbrodniami. No bo co może pomyśleć przeciętny Kowalski. Jeżeli Jaruzelski przedstawiany jest jako patriota a Kiszczak jako czlowiek honoru to czy zbrodniarzem może być Ziobro lub Kamiński?  Takie coś może wymyślić albo wariat albo stalinowiec.

Jeżeli nie da się zastraszyć to może wyeliminować za pomocą Trybunału Stanu? 

Czemu nie. Mafii wydaje się że społeczeństwo na tyle zostało z tą myślą oswojone że przełknie tą kolejną podłość bez protestów. Takim jednym ruchem mafia chce zneutralizować całą realną opozycję.

Manewr obliczony jest na to by  przy pomocy Trybunału Stanu młotkować  opozycję do samych wyborów i nawet gdy werdykt nie bedzie po myśli mafii to i tak uda się przykleić stalinowską etykietę opozycji.

Strategiczny kierunek mafii celnie odczytuje SLD i palikociarnia. Gdy PO odrzuciło wniosek o ustanowienie roku 2013 rokiem Powstania Styczniowego postkomuniści natychmiast zgłosili by nazywał się on rokiem Gierka. Życie nie znosi pustki. Gdy się wypiera tradycje patriotyczne i naukę historii w to miejsce natychmiast chcą wejść komuniści i palikotowcy.

Ale to że "mafia" strzela kapiszonami nie oznacza że my wygrywamy.

Oni chcą nas wykluczyć, zmarginalizować do rozmiarów pokrzykującej, zamkniętej we własnym gettcie sekty. Taką sektę łatwo prowokować, ośmieszyć, zbagatelizować. Ze swej strony wypączkowali niby opozycję z wodzem wibratorem oraz bedących w ich wielkim poszanowaniu postkomunę.

A my?  A my, przynajmniej duża część z nas, wytrwale im w tym pomagamy. Bo gdy oni tworzą struktury które sięgają po tę część elektoratu która raczej bezpośrednio nie poprze PO  i z którymi mogą zawierać koalicję to z naszej strony PiS panicznie zwalcza możliwość powstania ugrupowania które może zagospodarować tę część elektoratu która nigdy nie zagłosuje ani na tamtą stronę ani na PiS. Bojkot TVN-u  to istny kabaret. Ile tych bojkotów już było? Za każdym razem bojkot kończył się gremialnym uczestnicwem polityków PiS w audycjach bojkotowanych stacji i jednoczesne atakowanie przez nich polityków SP że przyjmują zaproszenia do uczestnictwa w tych audycjach. Żenujący kabaret.

Teraz zbliża się ostateczna rozgrywka, można powiedzieć Stalingrad. Mafia wściekle zaatakowała ziobrysto-kaczystów . Jedni nawołują by to przemilczeć, by dyskutować o mandatach dla kierowców, drogach i.t.p. Ziobryści przystępują do kontrataku robiąc dużą konferencję antykorupcyjną. Tym ruchem przyjeli pole walki wymuszone przez przeciwnika. Walka jest nierowna bo nierówne siły oddziaływania i rażenia. Teraz kapiszony zostały zastąpione ostrą amunicją. Nie jest to czas na bojkoty, na monopolistyczne zapędy w strukturach opozycji. Albo wszyscy wygramy albo wszyscy przegramy. Należy wykorzystać każdą możliwość oddziaływania.

Mamy w genach walkę o przetrwanie i opór więc ostatecznie nigdy nie uda im się nas pokonać. Jednak zmarnowanego czasu nie da się odrobić. Bedziemy wciąż tracić dystans do sąsiadów i przegrywać naszą pozycję.

Naszym przeciwnikiem jest Donald Palikot oraz Leszek Tusk. To własciwie jest jedna i ta sama (politycznie) osoba, niezależnie od tego jak poprzestawiamy imiona.

 

NIEOBOJĘTNY

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka