(08.05.2013)
NAJNOWSZA PROWOKACJA
Hofman o Ziobrze: Mam nadzieję, że wyborcy rozstrzelają go przy urnie.
STARSZE PROWOKACJE NA TYM SAMYM POZIOMIE
RADOSŁAW SIKORSKI "Jeszcze jedna bitwa, jeszcze dorżniemy watahy, wygramy tę batalię!" (X.2007)
JANUSZ PALIKOT """Jarosława Kaczyńskiego trzeba zastrzelić i wypatroszyć". - Bronisław Komorowski pójdzie na polowanie na wilki i zastrzelimy Jarosława Kaczyńskiego, wypatroszymy i skórę wystawimy na sprzedaż" (VI.2010).
O inwektywach i prowokacjach Niesiłowskiego, Bartoszewskiego i całej drugiej ligi polityków i dziennikarzy nie będę wspominał.
Te trzy przykłady to wierzchołek góry lodowej zbydlęcenia w polskiej polityce.
Łączy te przypadki jednak pewien wspólny mianownik . Wszyscy prowaokatorzy polityczni zostali wypromowani przez dwóch polityków, dwóch najważniejszych polskich polityków - Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Śmiem twierdzić że zostali wypromowani świadomie i celowo. Są oni ustami swoich szefów zawsze wtedy gdy sami nie chcą zszargać swojej opinii a jednocześnie dokopać konkurentom. Tacy zastępcy do brudnej roboty którzy po pewnym czasie zostają wymieniani na innych. Dzieje się tak gdy ich agresja zaczyna psuć wizerunek szefów lub owoce nienawiści wymykają się spod kontroli. Po zamordowaniu dziłacza PiS w Łodzi Palikot dla PO stał się niewygodny. Brak reakcji Kaczyńskiego na wyskoki Hofmana może PiS bardzo drogo kosztować. Ostatni wyskok Hofmana to przysłowiowy jeden most za daleko.
Oby prowokacje Hofmana nie zakończyły się tragedią. Lepiej nie wchodzić w koleiny Palikota. Jeden Palikot w Polityce to już o wiele za dużo.
Nie jest chyba przypadkiem że w momencie gdy PiS zaczyna pokonywać w sondażach PO największe i kompromitujące go ciosy spadają od byłego pełnomocnika prawnego Jarosława Kaczyńskiego mec. Rogalskiego oraz aktualnego rzecznika prasowego Adama Hofmana.