galgrapa galgrapa
577
BLOG

Zakopane: Pytania o sklep na Krupówkach

galgrapa galgrapa Polityka Obserwuj notkę 1

Źródło: zakopianskibazar.pl

- Kto wydał warunki zabudowy; czy została utrzymana linia zabudowy; kto dokonywał uzgodnień budowlanych; kto był inwestorem w obrębie pasa drogowego w zakresie przyłączy; kto wydał zezwolenie na zajęcie pasa drogowego i na jaki okres; czy obecny stan nawierzchni został odebrany i kto dokonał odbioru; czy inwestycja uzyskała pozwolenie na użytkowanie i kto ją wydał – pytał Władysław Łukaszczyk radny z klubu „Solidarne Zakopane”. Zdecydował się, jak powiedział, postawić te pytania po doniesieniach prasowych związanych z budową i funkcjonowaniem sklepu H&H.

 Informowaliśmy na naszym portalu w grudniu ub. roku,  że sklep, kojarzony z „ inwestycją życia” Grzegorza Majchra – syna Burmistrza Zakopanego, został otwarty bez uzyskania stosowanych zezwoleń. Nieco później ujawnione zostały kolejne „kwiatki”. Podczas prac związanych z doprowadzeniem mediów do budynku rozkopano pewien odcinek ulicy Krupówki. Prace prowadzono w złych warunkach pogodowych i po ponownym ułożeniu kostki brukowej stan nawierzchni jest skandaliczny. Okazało się także, że schody do wspomnianego sklepu zajmują znaczną część chodnika, a jest to teren gminny.

Schody miały zniknąć do końca stycznia, jednak jak donosi portal naszemiasto. pl  właściciel przedstawił projekt ich przebudowy, według którego zajmą mniejszy fragment miejskiego chodnika. Tak więc schody na razie nie znikną.

- Gdy tylko do urzędu dotarł projekt nowego rozwiązania problemu schodów, zdecydowałem, że decyzję w tej sprawie musi podjąć ktoś spoza Zakopanego, byśmy nie byli posądzeni o stronniczość - mówi wiceburmistrz Wojciech Solik. - Dlatego zwróciłem się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu, by wyznaczyło samorząd, który zajmie się tą sprawą. Zbada ją najprawdopodobniej Kościelisko lub Nowy Targ. – cytat za naszemiasto.pl

W nadesłanym liście do redakcji jeden z czytelników komentuje tę sytuację w następujący sposób:

- Majątek gminy ma służyć wspólnocie mieszkańców, a pożytki z niego płynące, zasilać gminną kasę. Burmistrz, rozporządzając nieruchomością, ma dbać o to, aby droga była drogą, a zieleniec zieleńcem. Ma dbać o majątek wspólny jak o własny i w tym celu dysponuje aparatem władzy utrzymywanym z podatków mieszkańców.

Fakt sprawowania władzy nie uprawnia do tego, aby komuś okazywać większą bądź mniejszą przychylność. Burmistrz nie może jednemu „dać” prawo do zabudowy kawałka drogi, a drugiemu takiego prawa odmówić. Jednemu przedsiębiorcy pozwolić zabudować chodnik schodami, a innym reglamentować i powoływać się na obowiązek organizowania przetargu na stoiska z oscypkami na Krupówkach. Uprawnienia władcze nie dają prawa do nierównego rozdawania przywilejów i obdarowywania uprawnieniami „po uważaniu”. Takie zachowanie jest niegodne, niemoralne i bezprawne.

Nie dajmy się wyprowadzić w pole. Inwestor musiał złożyć oświadczenie o prawie dysponowania nieruchomością do pozwolenia na budowę. Pouczony o odpowiedzialności karnej własnym podpisem potwierdza, że buduje „na swoim”. A ja śmiem twierdzić, że zezwolenie na zajęcie pasa drogowego takiego prawa mu nie dawało. Wyłącznie dzierżawa, na zawarcie której radni muszą wyrazić zgodę, uprawnia go do budowy czegokolwiek na działce gminnej, co nie jest infrastrukturą techniczną związaną z drogą.

Nic nie da przenoszenie postępowania o zajęcie pasa drogowego ani do Kościeliska, ani do Szczecina.

Jest to mydlenie oczu i odwracanie uwagi od prawdy, która może wyglądać tak. W projekcie budynku były schody, mniejsze i niegodne tak reprezentacyjnego miejsca. Albo „budowlańcy” wylali płytę parteru za wysoko i zamiast schodów musiałaby być drabina. Albo schody były duże, zachodziły na działkę gminną i inwestor skłamał, oświadczając, że na działce gminnej może budować, co mu się zachce. Może być również tak, że kiedyś Rada dała uprawnienie burmistrzowi do podpisania umowy bądź umowę zawarł bezprawnie.
Tak czy inaczej już czas, aby wyjaśnić dla własnego spokoju i z szacunku dla prawa, jakim prawem z chodnika inwestor zrobił sklep.

I jeśli to nie zostanie zrobione, okrzyknę Zakopane miastem „równych i równiejszych”. –

                                     *      *          *

Dla porządku odnotujmy, że na sesji nie udzielono odpowiedzi na te pytania. Janusz Majcher nie zabrał w tej sprawie głosu, a wiceburmistrza Wojciech Solik zobowiązał się do udzielenia pisemnych odpowiedzi.

galgrapa
O mnie galgrapa

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka