Postęp Postęp
1063
BLOG

RUCH HOMOSEKSUALNY A PEDOFILIA

Postęp Postęp Polityka Obserwuj notkę 5

Amerykańska organizacja pedofilska – North American Man-Boy Love Association (NAMBLA) i holenderska organizacja pedofilska – Vereniging MARTIJN były częścią ruchu homoseksualnego – International Lesbian and Gay Association (ILGA).

NAMBLA założył w 1978 David Thorstad – aktywista homoseksualny, były przewodniczący Gay Activists Alliance, trockista (ultra-lewicowiec). Przez kilka lat był członkiem i naczelnym gazetki Socialist Workers Party.

Vereniging MARTIJN powstała w 1982 roku, trzy lata po tym, jak holenderskie pary jednopłciowe dostały możliwość rejestracji konkubinatów.

NAMBLA czynnie wspierał Harry Hay – czołowy amerykański działacz homoseksualny, współzałożyciel jednej z pierwszych homo-organizacji i to w dodatku o charakterze komunistycznym – Mattachine Society. Hay był też związany z Communist Party USA. Podczas homo-parady w Los Angeles w 1986 roku, na znak protestu przeciwko wykluczeniu pedofilów z udziału w paradzie, maszerował w koszulce z napisem „NAMBLA walks with me”.

W 1994 działacze homoseksualni wyrzucili NAMBLA i Vereniging MARTIJN z ruchu, gdyż szkodziło to obecności International Lesbian and Gay Association jako konsultanta przy ONZ. Formalnie drogi ruchu pedofilskiego i homoseksualnego się rozeszły, lecz w rzeczywistości te dwa ruchy nadal się wspierają.

Prekursorem ruchu pedofilskiego w Holandii był psycholog, seksuolog i działacz homoseksualny – Frits Bernard. W jednym ze swoich artykułów z końca lat 80-tych stwierdził, że: Heteroseksualizm, homoseksualizm, biseksualizm i pedofilię należy uznać za jednakowo wartościowe formy ludzkiego zachowania.

Głównym argumentem przeciwko pedofilii jest jej szkodliwość dla dzieci, ale publikowane są artykuły czy wydawane są książki, które temu przeczą.

W 1998 roku w czasopiśmie naukowym „Psychological Bulletin”, wydawanym przez wielkiego zwolennika homo-adopcji – American Psychological Association (APA), ukazał się artykuł „A Meta-Analytic Examination of Assumed Properties of Child Sexual Abuse Using College Samples”. Jego autorzy doszli do wniosku, że wbrew powszechnej wierze, wykorzystywanie seksualne dzieci nie powoduje u nich dotkliwej szkody. Badacze zapewnili też, że uznanie pedofilii za nieszkodliwą nie oznacza zmiany jej moralnego i prawnego statusu. W takie zapewnienia nie należy wierzyć, gdyż wiadomo, że artykuł w prestiżowym periodyku naukowym, dowodzący nieszkodliwości wykorzystywania seksualnego dzieci, stanie się potężnym orężem w rękach organizacji pedofilskich. I tak też się stało. Ponadto, okazało się, że dwóch z trzech autorów meta-analitycznego badania publikowało wcześniej w holenderskim pro-pedofilskim czasopiśmie „Paidika: The Journal of Paedophilia”.

W USA wybuchła burza. Przytłoczona falą krytyki i oburzenia APA wydała oświadczenie, że wykorzystywanie seksualne dzieci jest złe i szkodliwe.

David L. Riegel, który jest homoseksualistą i działaczem pedofilskim, kilka lat temu w swoim artykule napisał:

Dowody z kolejnych badań wskazują na to, że najwyżej minimalna, jeśli w ogóle, krzywda dzieje się chłopcu w wyniku dobrowolnego kontaktu seksualnego ze starszym mężczyzną. Jeśli chłopiec jest skrzywdzony, to najprawdopodobniej przez niestosowne i przesadzone reakcje rodziców, nauczycieli, organów ścigania, adwokatów itp., a nie w wyniku samego kontaktu.

(...)

Postuluję zaprzestanie używania pejoratywnej, stronniczej i wprowadzającej w błąd terminologii, takiej jak „pedofil”, „sprawca”, „ofiara”, „wykorzystywanie” itp.

(...)

Postuluję położyć kres nieuzasadnionemu pozbawianiu chłopców prawa do własnej seksualności i ich prawa do dokonywania odpowiedzialnych wyborów seksualnych, opartych na świadomości potrzeby unikania krzywdzenia siebie i innych. Odpowiedzialność i wybór to dwie strony tej samej monety i chłopcy są w stanie podejmować odpowiedzialność za swe działania już od najmłodszych lat.

Na początku 2010 roku Susan A. Clancy wydała swoją książkę pt. „The Trauma Myth: The Truth About the Sexual Abuse of Children – and Its Aftermath”, w której dowodzi, że wykorzystywanie seksualne dzieci rzadko jest dla nich szkodliwe.

Od lat na forum naukowym aktywnie działają Charles Moser i Peggy J. Kleinplatz – zwolennicy wykreślenia z DSM wszystkich zboczeń (łącznie z pedofilią) i Richard Green – zwolennik normalizacji pedofilii. Cała trójka oczywiście zapewnia, że wykreślenie pedofilii z DSM nie oznacza jej akceptacji i legalizacji. Absolutnie nie należy wierzyć w te zapewnienia. Ruch pedofilski na pewno wykorzysta skreślenie pedofilii na swoją korzyść.

Charles Silverstein – terapeuta, członek American Psychological Association, działacz homoseksualny, założyciel naukowego periodyku „Journal of Homosexuality” i współautor książki „Radość seksu gejowskiego”, w swoim artykule z 2008 roku napisał:

Mija w tej chwili 35 lat od usunięcia homoseksualizmu z DSM, co było naszym celem krótkoterminowym. Nasz cel długoterminowy – usunięcie z DSM tego, co nazywane jest perwersją seksualną, zaburzeniem seksualnym czy parafilią, w zależności od wydania, nie został zrealizowany.

Ale nie wszystko jest stracone.

Silverstein zdradził też, że gdy homo-aktywiści walczyli o wykreślenie homoseksualizmu, jeden z nich chciał odrzucenia DSM w całości, byli też tacy, co chcieli wykreślenia wszystkich zaburzeń seksualnych z DSM, oprócz pedofilii, bo stanowiła zbyt duży punkt zapalny.

W 2011 roku belgijsko-kanadyjski psycholog – Hubert Van Gijseghem występował przed parlamentem Kanady jako ekspert. Z jego ust padły następujące słowa: ...pedofile nie są zwykłymi ludźmi, którzy popełniają od czasu do czasu niewielkie wykroczenie, są to raczej osoby zmagające się z czymś w rodzaju orientacji seksualnej, tak jak ktoś inny zmaga się z heteroseksualizmem, albo nawet z homoseksualizmem...

Postęp
O mnie Postęp

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka