eNDek1 eNDek1
476
BLOG

Szemrany patriotyzm J.Kaczyńskiego

eNDek1 eNDek1 Polityka Obserwuj notkę 12

1 grudnia 2013 roku podczas trwających na kijowskim Majdanie protestów Jarosław Kaczyński przemawiał stojąc obok lidera szowinistycznej partii Swoboda Ołeha Tiahnyboka, w cieniu czerwono-czarnych flag UPA. Dodatkowo kończąc swoje wystąpienie pozdrowił zebranych okrzykiem "Sława Ukrainie" wykorzystywanym przez oprawców spod znaku OUN-UPA. Nacjonalistyczna partia jaką jest Swoboda jawnie odwołuje się i gloryfikuje działania wyżej wymienionych organizacji na wschodnich kresach Rzeczypospolitej w latach 40. XX wieku. Słowa prezesa PiS-u w takim towarzystwie to fakt oburzający sam w sobie, jednak kolorytu całej sprawie dodaje fakt, że jeszcze niedawno politycy Prawa i Sprawiedliwości a także zaprzyjaźnione z nimi media pokroju Gazety Polskiej czy portalu niezalezna.pl głośno protestowały przeciwko wywieszeniu przez część ukraińskich fanów tych samych flag podczas meczu    Ukraina – Polska, rozegranego w Charkowie.

Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego na tle czerwono-czarnych flag, oraz w otoczeniu współczesnych gloryfikatorów zbrodniczej ideologii wpisuje się w szerszy kontekst działalności lidera PiS-u w odniesieniu do kwestii ludobójstwa na Wołyniu. Otóż pomimo usilnych próśb ks. Tadeusza Isakowicza – Zaleskiego, zajmującego się tą kwestią na co dzień, autora licznych publikacji odnoszących się do tej sprawy uczestniczył on w oficjalnych uroczystościach upamiętniających tamte wydarzenia jedynie w 2009 roku. Od tamtej pory konsekwentnie odmawia lub milczy w tej sprawie. W kontekście ostatniego wystąpienia Kaczyńskiego na kijowskim majdanie ks. Isakowicz – Zaleski poproszony o komentarz powiedział : " Wspieranie szefa nazistowskiej partii jest rzeczą naganną. Polscy politycy powinni wiedzieć, co mają mówić i z kim się pokazywać, a z kim nie..", "To jest kontrowersyjne i zostanie Kaczyńskiemu wypomniane w kampanii wyborczej przez jego oponentów" - dodał. Postępowanie polityka z Żoliborza wydaje się dość zaskakujące, ponieważ jego partia w opinii większości Polaków uchodzi za najbardziej dbającą o polską tożsamość i historię spośród wszystkich w obecnym Sejmie. Przecież to właśnie ugrupowanie b.premiera organizuje choćby 13 grudnia uroczystości upamiętniające wprowadzenie w 1981 roku stanu wojennego czy posiada dobre relacje ze związkami kombatanckimi, wystarczy tu choćby wymienić przewodniczącego Zamojskiego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Sławomira Zawiślaka, na co dzień posła Prawa i Sprawiedliwości. Czy możemy więc uznać, że jedne wydarzenie zasługują na upamiętnienie a o drugich mamy bezwzględnie milczeć biorąc przykład z partyjnego lidera ?

 

Również cała scena polityczna w Polsce począwszy od lewa do prawa negatywnie oceniła postępowanie lidera największej partii opozycyjnej w Polsce. Nawet blisko związany z Aleksandrem Kwaśniewskim, Marek Siwiec (obecnie Europa Plus) w kontekście całej sprawy przypomina,że "Swoboda” jest czystą emanacją ducha UPA i Bandery, to jest ugrupowanie ohydne…". Europoseł SLD, Wojciech Olejniczak ocenił, że „politykowi tego formatu” nie przystoi stanąć obok liderów „Swobody”, "..Kaczyński jest w stanie stanąć obok UPA przeciwko polskiej lewicy i PO.." - dodał. Swoje oburzenie wyraził również Jacek Kurski, który w programie Moniki Olejnik powiedział, iż "..okrzyk Kaczyńskiego „sława Ukrainie” spotkał się z odpowiedzią „hierojom sława”. O jakich hierojach mowa? O UPA!..", jednoznacznie potępiając działanie polityka PiS-u. Co oczywiste jedynie Jacek Sasin (PiS) próbował bronić swojego partyjnego lidera, przytaczając argument, że Jarosław Kaczyński pojechał do Kijowa bronić europejskich aspiracji Ukrainy a nie gloryfikować działalność OUN-UPA. 

Cała sytuacja z pewnością przyniesie PiS-owi oraz J.Kaczyńskiemu pewne straty w kontekście zaufania społecznego oraz majowych wyborów do europarlamentu. Z jednej strony polityczni oponenci zyskają dodatkowy argument w politycznej walce o spore uposażenia w Brukseli, z drugiej niezdecydowani wyborcy dwa razy zastanowią się czy poprzeć człowieka, który stoi u boku lidera szowinistycznej Swobody, mając w pamięci czystki etniczne dokonane przez gloryfikowane przez niego organizacje OUN-UPA. Może to stanowić dla głównej partii opozycyjnej dodatkowe zagrożenie, ponieważ powracający właśnie na polską scenę polityczną Ruch Narodowy zyska ogromny argument w walce o to, która z tych partii tak na prawdę dba o historię i tożsamość Polaków, która jednoznacznie potępia zbrodniarzy i upamiętnia ofiary zbrodni oraz kto ogrzewa się na kijowskim majdanie w blasku fleszy stojąc obok gloryfikatorów zbrodniarzy a kto codzienną pracą dąży do stałego wzrostu świadomości narodowej Polaków oraz poczucia wspólnoty niezależnie od miejsca zamieszkania czy stanu społecznego.

 

eNDek1
O mnie eNDek1

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka