Jacek eFlash Małkowski Jacek eFlash Małkowski
152
BLOG

Ryzykowny gambit Kaczyńskiego

Jacek eFlash Małkowski Jacek eFlash Małkowski Polityka Obserwuj notkę 112

Obserwowany właśnie "powrót do przeszłości katastrofy smoleńskiej" w wykonaniu Jarosława Kaczyńskiego i PiS zaskoczył, jak się zdaje, wielu obserwatorów i analityków z prawej strony polskiej sceny politycznej. Z różnym natężeniem dramatyzmu padają pytania i zarzuty: "Czemu dopiero teraz?!", "Trzeba było drążyć sprawę katastrofy podczas kampanii prezydenckiej!"...

Jak to możliwe, że sztab wyborczy Kaczyńskiego nie wykorzystał tak potężnej kolubryny, której ostrzał mógłby (potencjalnie) zdemolować Komorowskiego?!

Odpowiedź jest stosunkowo prosta - Kaczyński rozpoczął rozgrywanie gambitu politycznego, który może przywrócić mu władzę w Polsce.

Wiele osób - w tym zwolenników PiS - dało sie nabrać na to, że kampania wyborcza PiS prowadzona jest na serio. Wszystko jednak wskazuje na to, że był to pierwszy ruch w tym gambicie - poświęcenie prezydenckiego gońca. Przyjrzyjmy się temu gambitowi.

Ruch pierwszy - poświęcenie gońca prezydenckiego

Goniec - figura istotna, lecz bez strategicznego znaczenia dla rozgrywki. PiS mogłby oczywiscie odnieść pewne korzyści z posiadania gońca, lecz byłyby to korzyści wyłącznie operacyjne, takie jak choćby zapewnienie pracy ofiarom czystek dokonywanych obecnie przez PO w CBA. Pozostałe korzyści są mocno iluzoryczne lub wątpliwe.

Prezydentura śp. Lecha Kaczyńskiego miała wielkie znaczenie dla PiS i była niewątpliwym mieczem Damoklesa zawieszonym nad PO, w kontekście nadchodzących wyborów parlamentarnych. Miecz ten został usunięty po tym, jak p.o. prezydenta Bronisław Komorowski dostał w swoje ręce aneks do raportu z rozwiązania WSI (wraz z innymi, zapewne równie "drażliwymi" materiałami). Dodatkowym bonusem dla PO była możliwość obsadzenia swoimi totumfackimi stanowisk osieroconych w wyniku katastrofy smoleńskiej, z której to możliwości Komorowski skwapliwie skorzystał. To na co miał wpływ prezydent zostało posprzątane przez Komorowskiego na korzyść PO - wybrany prezydent nie miałby już na to wpływu. Jak na dłoni widać zatem, że uzyskanie prezydentury przez Jarosława Kaczyńskiego w obecnej chwili nie dawałoby PiSowi praktycznie żadnych strategicznych korzyści.

Potwierdzeniem tego, że celem kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego było otworzenie gambitu a nie wybór na prezydenta (oprócz powyżej przytoczonych argumentów), są:

- rezygnacja z wątku katastrofy smoleńskiej - całkowicie nieuzasadniona, skoro w mediach i tak, co chwila pojawiały się zarzuty "politycznej nekrofilii", "grania katastrofą" etc. Wrzawa mogłaby być co najwyżej nieco większa a korzyści nie do przecenienia,

- puszczanie oka do lewicowego elektroratu - choćby w postaci kuriozalnej wypowiedzi o Gierku. Działania te spowodowały konfuzję wśród pewnej części "emocjonalnych" zwolenników PiS i z dużym prawdopodobieństwem zmniejszyły ilość glosujących na Kaczyńskiego. Najprawdopodobniej był to zabieg korygujący zbyt korzystne notowania.

Czy kampania ta była zatem PiSowi niepotrzebna? Wręcz przeciwnie! Należało zdobyć wysoki wynik uświadamiający zwolennikom PiS, jak wielu ich jest - jest to niezbędne dla konsolidacji grup poparcia. I to się udało wręcz wzorcowo. Dzięki temu ruchowi Kaczyński rozpoczął budowę silnej pozycji PiS w rozgrywce.

Ruch drugi - PO zbiera gońca prezydenckiego

PO nic na tym nie zyskuje - wręcz przeciwnie likwiduje możliwość posługiwania się dotychczasową argumentacja utrzymaną w stylu: "My byśmy tak bardzo chcieli, tylko ten wstrętny prezydent wetuje!". Teraz, mając pełnię władzy stają się jedynymi odpowiedzialnymi za wszystkie negatywne zjawiska w Polskiej gospodarce i polityce. A przynajmniej tak będzie to rozgrywać PiS.

PO skusiło się na prezydenckiego gońca (choć rękami p.o. załatwili sobie już wszystkie istotne kwestie) i tym samym dramatycznie osłabiło swoją pozycję wobec PiS w tej rozgrywce.

Rozstawianie figur  - PiS buduje przewagę strategiczną na planszy

Powrót do sprawy katastrofy smoleńskiej jest logicznym następstwem w tej rozgrywce. Wiele zależeć będzie jednak od tego, jak rozstawione zostaną dzięki temu figury, i w jaki sposób zagrożą pozycjom zajętym przez PO. Rozliczanie rządu ze śledztwa w sprawie katastrofy jest, być może koronnym, ale z pewnością nie jedynym posunięciem, którym PiS będzie osłabiać pozycję Tuska i PO. Najbliższy rok może być niezwykle wręcz ciekawy.

Ruch ostatni - szach i mat!

I mam tutaj na myśli nie tylko powrót Kaczyńskiego na stanowisko premiera z silną przewagą PiS w parlamencie, ale również defragmentację PO, być może wraz z postawieniem przed Trybunałem Stanu jej czołowych przedstawicieli.

Bo po 10 kwietnia 2010 wszystko się jednak zmieniło - gdyby okazało się, że ta katastrofa była jednak zamachem, to osoby rozgrywające ją cynicznie, ze szkodą dla polskiej racji stanu powinny ponieść tego pełne konsekwencje.

A dokonać tego Kaczyński będzie mógł WYŁĄCZNIE JAKO PREMIER.Quod erat demonstrandum.

Jak potoczą się losy tego gambitu, który właśnie jest na naszych oczach rozgrywany - czas pokaże. Niewątpliwie jest on ryzykowny, wydaje się jednak jedynym sposobem na zrealizowanie przez Kaczyńskiego tego czego tak wielu po nim oczekuje. Jedno jest jednak pewne - Kaczyński ryzyka się nie boi.

 

Chrześcijanin-katolik. Eklektyczny liberał. Synkretysta. Motto: "Gdy chcesz - szukasz sposobu, gdy nie chcesz - szukasz powodu."     "Wolność polega na świadomym i dobrowolnym wyborze dobra. Wolność to nie moc czynienia tego, co chcemy, lecz prawo bycia zdolnym do czynienia naszej powinności." John Emerich Dalberg-Acton   Czarny Dekalog Jam jest Egoizm twój, którym cię wywiódł z chrześcijaństwa, z domu niewoli. 1. Miej tylu bogów ilu tylko zapragnie twój Egoizm. 2. Pamiętaj abyś zawsze przywoływał Egoizm twój. 3. Pamiętaj, abyś świętował gdy tylko masz na to ochotę. 4. Czcij tylko siebie. 5. Zabijaj, gdy masz taką wolę. 6. Nie spocznij w poszukiwaniu wszelkich uciech cielesnych. Niechaj NIC nie będzie ci przeszkodą. 7. Gromadź dobra w każdy dostępny sposób. 8. Jeżeli możesz na tym skorzystać - daj świadectwo przeciw każdemu. 9. Żaden związek pomiędzy ludźmi nie będzie ograniczał twego zaspokojenia. 10. Każda rzecz należąca do innego człowieka może być twoja.   ... jak często u Ciebie?   Znaczące...: "Gdybym nie czuł się zobowiązany historycznymi zaszłościami, nie poszedłbym głosować na lewicę, poparłbym Platformę Obywatelską." Jerzy Urban. "Okazuje sie, że zmusiliśmy do milczenia Katarynę, najsłynniejsza polską blogerkę polityczną..." Cezary Michalski. Dziennik. "Występując pod własnym nazwiskiem, mając coś do stracenia, jesteśmy często oportunistyczni, tchórzliwi, 'przebiegli'" Cezary Michalski. Dziennik.   "Ja uważam prezydenta Lecha Kaczyńskiego za chama." "Lech Kaczyński nie panuje nad swoimi urazami i emocjami. Można tylko pogodzić się z tym, że ten bachor biega po całej Europie, szaleje, krzyczy i robi wrzawę. Albo można zachować się jak rodzic i zabrać mu zabawkę. Niestety to dziecko jest prezydentem." poseł PO, Janusz Palikot. "Prezydent wolnej Polski może być niski, ale nie powinien być mały. " poseł PO, Radosław Sikorski.   "Nasza wina wobec niestrudzenie dalej walczących Polaków jest tak wielka, że jej nigdy nie okupimy. Jest to wina, o której nigdy zapomnieć nie będziemy w stanie." major Elliot. New York Herald Tribune, Powstanie Warszawskie.   Moje referencje blogowe ;) "Jak ktoś tak kulturalnie odpowiada, to odchodzi mi zapał do polemiki (i to tak zupełnie na serio). Więc polemizował nie będę, tylko pójdę się wzruszyć. Ale oczywiście się z Tobą zupełnie nie zgadzam." ezekiel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka