13 maja bieżącego roku TVP 2 wyemitowała film dokumentalny Arkadiusza Gołębiewskiego zatytułowany „Kwatera Ł”. Ten bardzo wymowny - a zarazem wstrząsający - dokument pokazuje pracę i zaangażowanie członków grupy naukowców, grupy, która zajmuje się ekshumacjami szczątków pomordowanych przez komunistyczny aparat represji i « pochowanych » w kwaterach na „Łączce”.
Od 1947 do 1956 roku komunistyczni zbrodniarze chowali na „Łączce” zamordowanych przez nich w więzieniu mokotowskim żołnierzy, oficerów i działaczy podziemia niepodległościowego z okresu „drugiej konspiracji”. Na „Łączce” znajdują się również szczątki pomordowanych przez stalinowskich zbrodniarzy przedstawicieli Polskiego Państwa Podziemnego, jak również wysłanników polskich władz na emigracji, takich, jak na przykład rotmistrz Witold Pilecki.
Dokument Arkadiusza Gołębiewskiego uzmysławia ogrom zbrodni, ogrom bestialstwa, którego dopuściła się władza ludowa na tych, którzy chcieli Polski wolnej, Polski suwerennej, Polski niepodległej, Polski „nie-sowieckiej”. Po zapoznaniu się z tym wyjątkowym filmem dokumentalnym można zadać sobie pytanie: czy w kontekście zbrodni stalinowskich należy mówić o bestialstwie czy raczej o całkowitym zezwierzęceniu komunistycznych oprawców? Albowiem „czerwoni” kaci nie potrafili nawet okazać szacunku zwłokom swoich ofiar. Szczątki znalezione w „kwaterze Ł” wskazują na to, iż po śmierci łamano ciałom ofiar ręce i nogi. Dodatkowo, w połowie lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, „kwatera Ł” została przykryta metrową warstwą ziemi i gruzu. W ten sposób „Czerwony” chciał zamaskować dowody swojej zbrodni i doprowadzić do zapomnienia o tych, których bestialsko - niczym wściekłe zwierzę – zamordował; zgładził ich tylko za to, że kochali Polskę; tylko za to, że chcieli wolnej, niepodległej i suwerennej Rzeczpospolitej.
W filmie dokumentalnym Arkadiusza Gołębiewskiego pt. „Kwatera Ł” można również zapoznać się z relacjami rodzin pomordowanych. Rodziny te zgłaszają się do grupy naukowców zajmujących się ekshumacjami na „Łączce”, w celu odnalezienia i zidentyfikowania szczątków ich bliskich, pomordowanych przez „Czerwonego”. Z tego dokumentu można także dowiedzieć się, że rodziny pomordowanych bardzo często nie posiadają nawet zdjęć ani żadnych pamiątek po swoich bliskich. „Czerwony” zabrał im wszystko: najpierw członków ich rodzin, a później pamiątki, które po nich pozostały. Taki właśnie był „Czerwony”. Taka właśnie była władza ludowa. To uzmysławia film dokumentalny „Kwatera Ł”.
Arkadiuszowi Gołębiewskiemu na pewno należą się słowa uznania za tę produkcję. Ale należy mu także podziękować za nakręcenie filmu „Kwatera Ł”. Albowiem po obejrzeniu tego dokumentu można zdać sobie sprawę z okrucieństwa stalinizmu, jak również z poziomu bestialstwa i bezwzględności tych, którzy po II wojnie światowej zaprowadzali w Polsce sowiecki porządek. Ten film pokazuje, jak „Czerwony” budował tak zwaną « Polskę Ludową ». Polska Ludowa została zbudowana na trupie Polski, tej prawdziwej, bo ta Ludowa to nie była prawdziwa Polska. Ta „Ludowa” to była „Polska sowiecka” i należy o tym pamiętać!
Ten dokument udowadnia, że Polska Ludowa powstawała na trupach. Tak, dosłownie na trupach tych, których sowieccy budowniczy Polski Ludowej bestialsko pomordowali, żeby zaprowadzić swój sowiecki, swój „czerwony” porządek.
Jest mi często wypominane, że zrównuję zbrodnie hitlerowskie i zbrodnie stalinowskie. Czy nie dostrzegasz różnicy pomiędzy nazistowskimi krematoriami i stalinowskimi zbrodniami ? - z takim pytaniem spotykam się bardzo często i to zarówno w Polsce, jak i we Francji. Wówczas, kiedy to pytanie pada, zawsze udzielam następującej odpowiedzi: Nie, nie dostrzegam. Albowiem dla mnie morderstwo to morderstwo, zbrodnia to zbrodnia, bestialstwo to bestialstwo, zezwierzęcenie to zezwierzęcenie, bez względu na to, kto się owych czynów dopuszcza.
Czym różniły się Sonderkommando i Einsatzgruppen od wewnętrznych wojsk NKWD czy urzędników Urzędu Bezpieczeństwa, bądź Informacji Wojskowej? Naziści mordowali ze względu na pochodzenie etniczne. Czy sowieci nie robili tego samego? Czy Stalin nie zagłodził dziewięciu milionów Ukraińców w latach trzydziestych XX wieku? Czym więc zbrodnie Stalina różnią się od zbrodni Hitlera? Czy mordy na przedstawicielach, oficerach i żołnierzach polskiego podziemia niepodległościowego w okresie stalinizmu nie miały charakteru systematycznego i metodycznego? A więc gdzie jest ta różnica pomiędzy zbrodniami hitlerowskimi i stalinowskimi?
W obu tych przypadkach były to zbrodnie o charakterze systematycznym i metodycznym. Stalin równa się Hitlerowi, a Hitler równa się Stalinowi. Zaś liczba ofiar komunistycznego totalitaryzmu na całym świecie wynosi – co najmniej - 120 milionów osób. A więc w czym komuniści byli lepsi od nazistów? Różnica pomiędzy nazizmem a komunizmem polega – być może - tylko na tym, że nazizm wojnę przegrał, a komunizm wojnę wygrał. Stare powiedzenie głosi: „zbójnickie to prawo, że zwycięscy piszą historię”. W przypadku stalinizmu tak się właśnie stało. Stalinizm „należał” do obozu zwycięzców nad nazizmem i dlatego wkradł się do grupy tych, którzy napisali historię II wojny światowej i historię powojenną. Dlaczego? Ponieważ „zbójnickie to prawo, że zwycięscy piszą historię”!
Niestety, zbrodnie popełnione przez „Polskę sowiecką”, jej przedstawicieli i jej morderców są nadal (przez dużą część polskiego społeczeństwa) zbyt mało znane, a nierzadko - są one w ogóle nieznane przez młode i najmłodsze pokolenie Polaków. Należy to zmienić i mam nadzieję, że film dokumentalny Arkadiusza Gołębiewskiego „Kwatera Ł” walnie się do tego przyczyni.
Kwatera Ł to miejsce, o którym powinien usłyszeć każdy Polak. Kwatera Ł to miejsce, o którym powinien usłyszeć cały świat po to, aby już nikt więcej - zarówno w Polsce, jak również w świecie zachodnim - nie twierdził, że stalinowskich zbrodni nie można porównywać do zbrodni hitlerowskich, do zbrodni nazistowskich.
„Łączka” to miejsce, gdzie znajdują się szczątki polskich żołnierzy, oficerów i przedstawicieli Polski, tej nie-sowieckiej. To miejsce, gdzie znajdują się szczątki walczących o wolność Polaków. Ale przecież takich miejsc w całej Polsce i na terenach wchodzących przed II wojną światową w skład II RP jest o wiele więcej. I o nich również należy mówić, o nich również należy pisać, i o nich również należy tworzyć filmy dokumentalne. Dlaczego? Ponieważ jesteśmy to winni tym, którzy - nierzadko osamotnieni w walce o wolną Polskę - nigdy w Polskę nie zwątpili i oddali swojej ojczyźnie wszystko; wszystko, co najcenniejsze! Ponieważ tym, którzy przez „czerwonego” zostali bestialsko zamordowani, należy się pamięć i wdzięczność współczesnych Polaków, współczesnych obywateli Rzeczypospolitej. Ponieważ cała prawda o zbrodniach reżimu komunistycznego musi wyjść na jaw. Ponieważ prawdę o komunistycznych zbrodniach powinni poznać wszyscy Polacy, a szczególnie ci, którzy dzisiaj twierdzą, że władza ludowa nie była taka zła, a PRL nie miał okrutnego oblicza.
Niech nikt nie ma złudzeń ani wątpliwości. Polska Ludowa miała oblicze okrutne. Polska Ludowa była okrutna i bezwzględna. Polska Ludowa była „Polską sowiecką”. Taka jest prawda o Polsce Ludowej i tę prawdę powinni poznać i zrozumieć wszyscy. Czas najwyższy, aby tak się stało!
„Kwatera Ł” Arkadiusza Gołębiewskiego to film, który powinien obejrzeć każdy Polak.
„Kwatera Ł” to dokument, z którym powinien zapoznać się każdy. Zbrodnie nazistowskie są wszystkim powszechnie znane. Czas najwyższy, aby wszyscy Polacy, aby cała Europa, aby cały świat usłyszał o zbrodniach sowieckich i poznał ich oblicze.
* * *
Niepublikowane na portalu Salon24 teksty mojego autorstwa znajdą Państwo na moim blogu, pod adresem:
http://www.zbigniew-stefanik.blog.pl/
oraz w serwisie informacyjnym Wiadomości24, na stronie:
http://www.wiadomosci24.pl/autor/zbigniew_stefanik,362608,an,aid.html
Zapraszam Państwa do ich lektury i merytorycznej dyskusji.