zbit fg zbit fg
87
BLOG

176. Ja nie chcę wiedzieć wszystkiego

zbit fg zbit fg Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

I nie chcę być informowany o wszystkim ani o wszystkim dyskutować. A nade wszystko nie chcę być filozofem - o filozofii chcę dowiadywać się od filozofów.
    Ale nie z opasłych dzieł mistrzów, lecz z ich kompetentnych opracowań, komentarzami. Krótkimi, bo nadal upieram się przy tym, że najwięcej słów potrzebują (wodę leją) ci co nie wiedzą co czynią. Że nikt nie wie aż tyle, by długi tekst mądrze napisać. Tak, by głupoty autora nie zdradził.

     Matematyka to co innego. O niej nie chcę dowiadywać się u innych. U innych nie szukam samej matematyki, ale przez nich wyciąganych z niej wniosków. Na uczenie się współczesnej matematyki już nie mam czasu, ani na przypominanie sobie matematyki tradycyjnej, w której wektor nie był tylko uporządkowaną parą.
     Ale do elektromagnetycznych równań Maxwella te resztki matematyki które pamiętam nie wystarczą. A chciałbym zrozumieć dlaczego one nie tranfsormują po galileuszowsku - co to znaczy. - Istniejące wyjaśnienia nie są fizyką.
     A w ogóle trudno zrozumieć co mówi trudna matematyka. Nią najłatwiej ukryć że czegoś nie rozumiemy, udawać mądrego.
     Matematyka jest dla kobiet, fizyka dla mężczyzn, ale nie ma już mężczyzn w fizyce.
     Zdaje mi się, że ja o tym już tu pisałem. I że nawet transformacje Lorentza można wyprowadzić elementarną matematyką, z mojego modelu eRT. - Potwierdził to czasprozniowy. Wierzę mu na słowo.
     Ale wydaje mi się, że i Czaspróżniowy nie wszystko u mnie zrozumiał. Przynajmniej wtedy.
 
      A ten inżynier elektryk o którym wspomniałem u prof. Jadczyka, a którego nazwiska tam nie pamiętałem, to nasz wybitny fizyk Marian Danysz (1909-1983).

     A teraz najważniejsze: O tym po co relatywistyczną STW Einsteina zbudowałem euklidesowo, elementarną matematyką,
     Ale o tym już w następnej notce.

zbit fg
O mnie zbit fg

62. Spis tytułów moich notek ułatwia nawigację w tym blogu, bo tytuły w tym Spisie są linkami do notek. Pseudoeuklidesową Einsteina szczególną teorię względności zbudowałem euklidesowo, czyli w sposób absolutnie wyobrażalny, klasycznie. A przy okazji rozszerzyłem ją na tachiony, dzięki czemu pojawiła się w niej antymateria.    Zobacz także co ja uważam. I inni.   A fizyka nie może być stekiem formułek nie do pojęcia, algorytmami dla liczydeł. Ale najłatwiej udowodnić to czego nikt nie rozumie. Zwłaszcza jeśli wystarczy udowodnić tak by nadal nikt nie rozumiał. A właśnie tak dowodzi się w fizyce współczesnej. Szczególna teoria względności Einsteina jest niepotrzebna, a moja jest potrzebna po to, by to zrozumieć.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie