zdzisiek zdzisiek
57
BLOG

Rozterki dotyczące dokonanych i dokonujących się przemian

zdzisiek zdzisiek Polityka Obserwuj notkę 0

Portiernia styczeń 2003r.

 

Rozterki dotyczące dokonanych i dokonujących się przemian

Niektórzy, nawet ci cenieni wcześniej przeze mnie publicyści gospodarczy, którzy niezmiennie, bez żadnych korekt głoszą poglądy skrajnie liberalne od jakiegoś czasu zaczynają mnie drażnić. Opisują naszą dzisiejszą rzeczywistość w taki sposób jakby wieści o ludzkich tragediach dochodziły do nich gdzieś z dalekiego kosmosu. Słyszą komunikaty o tym, że część dzieci jest niedożywiona i jednocześnie piszą, że ta część społeczeństwa, która narzeka na warunki życia nie potrafi zrozumieć przemian, ze jest obarczona komunistyczną świadomością i tym podobne bzdury. Mam wrażenie, że dziś znów niektórzy ludzie szeroko pojętej władzy, a także publicyści, ludzie szerokich elit politycznych stracili kontakt z rzeczywistością. Zupełnie nie przyjmują do swej świadomości istniejącej obok nich społecznej rzeczywistości, nie przyjmują głosów zwykłych ludzi, uważając je za przejaw ograniczenia politycznej świadomości, tkwią w przeświadczeniu, że wszystkie przemiany i dzisiejsza rzeczywistość przyjęły optymalne formy. Również w tak opiniotwórczej i cenionej kiedyś przeze mnie „Gazecie Wyborczej”, w której prezentowane były różne idee, różne punkty widzenia dotyczące różnych pozagospodarczych sfer naszego życia, redaktorzy zajmujący się problematyką gospodarczą mają jednostronne, skrajnie liberalne poglądy.

Czy z perspektywy minionych lat nie jest jednak zasadnym zweryfikowanie a przynajmniej skorygowanie poglądów, co do konieczności takiego a nie innego sposobu przekształcania gospodarki i zastanowienie się, czy unowocześnianie gospodarki, dochodzenie do kapitalizmu i gospodarki rynkowej na skróty jest najlepszą droga?

Dotkliwa bieda niemałej części społeczeństwa i jego wielkie rozwarstwienie zmuszają do zastanowienia się, czy jednak nie lepsza, bardziej naturalna byłaby droga stopniowych przemian, np. poprzez tworzenie gospodarki opartej na wolnym rynku i na samorządach gospodarczych, tak jak tego chcieli niektórzy działacze i eksperci „Solidarności”. Kto wie, czy tak kontestowane formy prywatyzacji jak zbiorowe przejmowanie zakładów przez ich załogi nie przyniosło by jednak lepszych rezultatów, a na pewno dałoby możliwości biznesowego działania szerszej rzeszy osób, a nie tylko tym nielicznym, w większości z politycznej nomenklatury i z różnego rodzaju układów. Ten kapitalizm dzisiejszy przecież nie jest wcale kapitalizmem o prostych i przejrzystych zasadach funkcjonowania, jest kapitalizmem układowo- mafijnym.

Przyłączam się do głosów osób, które uważają, że zrobiono też dużo błędów w prywatyzacji firm i banków oddając wszystko co się da w ręce obcych inwestorów po zaniżonych cenach, zamiast dążyć do tego by możliwie jak najwięcej majątku i aktywów przemysłowych i bankowych pozostało w polskich rękach, a jeśli sprzedawać inwestorom zagranicznym to po godziwych cenach. Sprzedaż firm, banków daje oczywiście natychmiastowe, namacalne wpływy do budżetu, ale ogranicza znacznie te wpływy w przyszłości. i powoduje transfer zysków za granicę. Głosy sprzeciwu wobec prowadzonej polityki prywatyzacyjnej nie wynikały i nie wynikają z zachowawczych, nacjonalistycznych pobudek, jak to często się je interpretuje, ale z gospodarczego realizmu i pragmatyzmu. Czasami odnosiło się wrażenie, że chciano powetować sobie niedobór pieniądza wynikający ze zbyt wysokiego jego kursu poprzez sprzedaż rodzimych firm. Oczywiście brakuje w Polsce kapitału i trzeba dbać o ściągnięcie kapitału zagranicznego, nowych technologii i systemów organizacji, jednak nie powinno tego robić się bez umiaru, bezkrytycznie, ideologicznie. Idea sprzedaży majątku, po to by przyciągnąć obcy kapitał nie może stać się doktryną, musi być rozważna, przynosić wymierne korzyści. Chyba nie doceniono polskiej przedsiębiorczości. Dlaczego pod zaborami, w Wielkopolsce Polacy potrafili się organizować, potrafili stworzyć system finansowo- gospodarczy, który inkubował gospodarcze zaangażowanie i umożliwiał gospodarczy rozwój w sposób o wiele efektywniejszy niż w innych rejonach zniewolonej Polski? Działo się tak, chyba nie tyle, czy może nie tylko, za sprawą ukształtowanej, innej mentalności niż w innych rejonach, ale również, a chyba przede wszystkim za sprawą funkcjonowania w pewnym systemie finansowo-gospodarczym funkcjonującym u pruskiego zaborcy. Myślę, że chyba jednak zabrakło u nas takich sprzyjających warunków do rozwoju rodzimej przedsiębiorczości.

Chyba jednak szkoda, że z koniecznymi reformami finansowymi Balcerowicza nie były zmieszane rynkowe, ale bardziej prospołeczne koncepcje gospodarcze Bugaja, Kropiwnickiego, że reformom finansowym nie towarzyszyły w większym stopniu uwłaszczenia obejmujące wszystkich obywateli. Szkoda, że dużego formatu osobowości nie współpracowały z sobą w rządzie. Myślę, że ich koncepcje wcale nie musiały się wykluczać i że z ich dyskusji i współpracy mogłaby powstać dobra, wyważona koncepcja gospodarczego rozwoju.

 

 

zdzisiek
O mnie zdzisiek

Stan mojego ducha Anno Domini 2013. Od dawna mocno mnie denerwuje neoliberalna polityka gospodarcza zainicjowana po 1989 roku przez gospodarczych liberałów z Kongresu Liberalno-Demokratycznego i Leszka Balcerowicza i prowadzona przez kolejne rządy. Doktryny Friedmana stały się ideologią. Jej ortodoksyjni wyznawcy porzucili zupełnie empirię a neoliberalne, doktrynalne myślenie uznali za jedynie słuszne. Dużo złego przyniosła polityka monetarna wprowadzona i realizowana przez Balcerowicza i „Radę Polityki Pieniężnej”. Polityka monetarna w połączeniu z koszmarną, niesprawiedliwą prywatyzacją i prowadzoną be umiaru i bez sensu wyprzedażą krajowego majątku zamiast upragnionego szybkiego rozwoju naszej gospodarki i zmniejszania dystansu do gospodarek rozwiniętych powodowały marnowanie potencjałów tkwiących w naszej gospodarce i naszym społeczeństwie, tłamsiły gospodarkę i przynosiły pauperyzację, biedę, marginalizację i upokorzenie dużej części naszego społeczeństwa. Mocno mnie frustruje również polityka i postawy naszych neoliberałów dotyczące sfer pozagospodarczych, wyszydzanie i walka z patriotyzmem, z tradycją, zapominanie o bohaterach z przeszłości. Postawy lekceważenia i wyszydzania naszego Prezydenta, Lecha Kaczyńskiego a po katastrofie smoleńskiej lekceważenie ofiar katastrofy, walka z obywatelami, którzy czuli wobec nich żałobę i potrzebę ich uczczenia i karygodne podejście do śledztwa były i są dla mnie przygnębiające. Główne grzechy neoliberalnej polityki gospodarczej i przyczyny zbyt powolnego rozwoju naszego kraju. Są cztery główne przyczyny, czy trzy grupy przyczyn, które nie zapewniły możliwie szybkiego rozwoju naszej gospodarki i poprawy poziomu życia dużej części naszego społeczeństwa.: • Zła polityka finansowa, a w szczególności polityka powodująca wygórowaną wartość złotego wywołująca niekorzystne relacje w handlu z zagranicą i obniżająca sztucznie, niepotrzebnie siłę nabywczą naszego społeczeństwa (ciągłe, bez opamiętania podnoszenie stóp procentowych) • Dzika, nieracjonalna, prowadzona bez żadnych zahamowań sprzedaż narodowego majątku • Dzika, niesprawiedliwa prywatyzacja • Zła, bardzo niesprawiedliwa dystrybucja dochodów i dóbr http://zdzislawdzialecki.republika.pl/ http://zdizek.blog.onet.pl/?p=837

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka