Gdy w czerwcu indeksy akcji na warszawskiej giełdzie notowały kolejne historyczne rekordy pojawiły się klasyczne oznaki chciwości związane z inwestycjami na rynkach akcji. Coraz szersze grupy społeczne chciały inwestować w akcje, fundusze agresywne, a rząd (poprzedni) kombinował, żeby zakłady emerytalne (czyli podmioty pełniące rolę kasjera wypłacającego nasze emerytury)
mogły również spekulować na giełdzie . Mało kto przejmował się wówczas ryzykiem zawiązanym z inwestycjami w akcje. „Ryzyko – a co to w ogóle jest” – tak mogłoby by brzmieć ówczesne motto.
Trudno się zresztą dziwić temu optymizmowi, minęła zaledwie połowa 2007 roku a wyniki funduszy emerytalnych były imponujące. Najlepszy z nich PEKAO OFE zarobił 15.9%, nieco gorszy był OFE Polsat (13.9%) i AIG OFE (12.37%). Nawet najsłabszy w zestawieniu OFE Bankowy zarobił nieco ponad 10 %.
Człowiek ma tendencje do uproszczeń, których efektem jest mnożenie dotychczasowych wyników w nadziei, że będą powtarzalne. Jeśli ktoś przez pół roku zarobił 15 procent, to wydaje nam się oczywiste, że po roku będzie to 30 %. Po dwóch 60%, po trzech 120% .... i tylko co bardziej konserwatywni zastanawiają się, że może w tym rozumowaniu jest jakaś luka. Ale póki co obecne zyski powodują, że nikt się nie martwi o jakieś nierealne straty, w końcu jesteśmy w Unii, nieruchomości nigdy nie będą taniały, inwestorzy zagraniczni walą drzwiami i oknami, zarabiamy coraz więcej, kredyty są tanie i tak dalej w tym stylu.
Do końca roku zostało kilka tygodni. Rynek akcji zwolnił, a w przypadku niektórych spółek można powiedzieć, że nawet wypadł z torów, zaś wyniki OFE nie są już tak optymistyczne. Najlepszy w czerwcu PEKAO OFE po jedenastu miesiącach ma wynik 6.15%. Z wyniku czerwcowego zostało zaledwie 38 procent. OFE Polsat, który w minionych miesiącach często bywał liderem wzrostów, zachował jedynie 17 procent ze swojego wyniku czerwcowego i wynik po jedenastu miesiącach to marne 2.4%.
Średni wynik dla wszystkich OFE to 4.91, czyli na poziomie lokat bankowych.
**
Potraktuje to miejsce jako przerwę reklamową i tylko wspomnę o prowizjach pobieranych od naszych wpłat, które się mieszczą między 3.5% (od 2014 roku) a 7%.
Czyli wpłacamy w styczniu 100, OFE zabiera 7, zarabia 4.91%(srednio) i w listopadzie styczniowa wpłata ma wartość 97.56% :)
**
Cóż, taki prysznic był potrzebny. Choćby po to, żeby na chwilę przynajmniej oddalić pomysły o zwiększaniu limitów inwestycji w ryzykowne inwestycje jakimi są akcje (polskie czy zagraniczne). Co więcej przed OFE wyzwanie, którego jeszcze nie miały – jakie będą ich wyniki, gdy na rynku akcji zapanuje bessa taka jak w 2000-2001 roku, a obligacje będą przynosiły co najwyżej kilka procent. Wówczas będziemy mieli po raz pierwszy w historii ujemne roczne wyniki. No, ale dopóki to nie nastąpi nikt się specjalnie nie przejmuje taką możliwością.
Na stronach futures.pl pełna tabelka z wynikami