Niesłychanym, a nawet bezprzykładnym knajackim atakiem wykazał się premier Włoch Silvio Berlusconi, stwierdzając, że to on odegrał kluczową rolę w zakończeniu wojny pomiędzy Rosją i Gruzją w 2008 roku i że to on, wraz z Sarkozym uratował prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego przed „powieszeniem na najwyższym drzewie" przez rosyjskich żołnierzy.
To nie może być przypadek. To jeszcze jeden element „nieprawdopodobnie wręcz wulgarnej agresji”, opcjonalnie „oszalałej napaści” i międzynarodowego spisku mającego na celu deprecjonowanie postaci poległego najwybitniejszego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. To jeszcze jeden dowód nielojalności Zachodu i uwikłania go w rosyjską sferę wpływów. W kraju nie jest lepiej. Co dzień nowe druzgocące fakty. Prezes odsłania przed narodem kondominium RP coraz potworniejszą prawdę. Okupacyjny rząd nie dość, że pomimo apeli Prezesa nie chce „zejść z polskiej sceny politycznej raz na zawsze”, nie chce uczcić poległego Prezydenta pomnikiem w każdym mieście, to jeszcze, jak dowiedzieliśmy się wczoraj….zamierza zagłodzić polskich rolników.
Czy znajdzie się w końcu ktoś z kaftanem dla tego Pana?