Zetor Zetor
112
BLOG

Szariackie sądy dla muzułmanów? Jestem za!

Zetor Zetor Polityka Obserwuj notkę 24

            The Economist raczył był wydrukować ten artykuł. Traktujący o strachu przed mniejszościami i zezwalaniem im na życie według osobnego prawa. Przeczytajcie, jeśli chcecie przekonać się, jak nienormalny i zdeformowany jest dziś świat Zachodu. Ostrzegam – przy lekturze może trafić was szlag.

            Jeśli jesteś Sikhą, masz prawo jeździć bez kasku na motorze, a nawet nie nosić go (kasku, nie motoru) na budowie. Jeśli jesteś katolikiem, masz prawo odmówić zmiksowania dziecka w macicy jego matki albo dobijania starców. Najlepiej mają jednak Żydzi i muzułmanie – mogą rzezać w zwierzęta w sposób powszechnie uważany za okrutny. Oto lista przywilejów, które niektórzy zwolennicy równości i sekularyzmu pragną znieść.

            Tyle ze strony ludzi, którzy muzułmanów, pragnących rządzić się według własnych praw, oskarżają o próby narzucenie innym własnych obyczajów i zasad.

            To w krajach, które pluralizm i wolność umieściły na swoich sztandarach, a z człowieka uczyniły pana świata.

  

            Jeśli siedmiu mężczyzn w obecności uprawnionego notariusza umówi się, że codziennie jeden z nich będzie biegał nago po ich prywatnym lesie, a jeśli tego nie zrobi, pozostali utną mu siura, to państwu pozostaje to uznać. Jeśli zaś umowa zostanie pogwałcona, rzeczonego siura, oczywiście za opłatą, uciąć.

            Każde państwo, które zachowa się inaczej, uważam za totalitaryzm, obojętnie, czy takich umów zabrania z przyczyn religijnych, dla przyjemności zakazywania, dla tłamszenia ludzi (w końcu są wtedy łatwiejsi w rządzeniu), czy, co prawdopodobne u nowych, różowych elit europejskich, z szacunku dla siura.

            Ktoś puka się w czoło? Ktoś jest zniesmaczony wypisującym brednie szesnastolatkiem rodem z jaskini, którego nie należy bić tylko z litości? A jakie przepraszam prawo macie Państwo i ma państwo do zajmowania się siurem dorosłego faceta? A jeśli nie wolno państwu zajmować się jego siurem (są chętni do państwowego mecenatu nad tą częścią ich ciała?), to jakim prawem zajmuje się jego kaskiem, owcami czy praktyką lekarską?

  

            Osobną jurysdykcję mieli w Rzeczpospolitej Żydzi i Cyganie. Jeśli nie chcieli jej, szli do sądów królewskich.

            O ile autonomiczna jurysdykcja jest dobrowolna, a jej zasady, spisane jako wewnątrzspołecznościowe umowy, są jasne, to nie ma żadnego powodu, żeby państwo nie miało tej jurysdykcji tolerować i nie egzekwować jej wyroków. To nic innego jak zwykła umowa.

            Oczywiście w sprawach większego kalibru, jak na przykład morderstwa, wkroczyć musi państwo. Ale jeśli są to morderstwa rytualne, dokonywane przez zarejestrowanych kapłanów na ich dobrowolnych współwyznawcach, to nie widzę powodu, by to traktować inaczej niż eutanazję.

            Państwo musi zrozumieć, że ma coraz częściej do czynienia z ludźmi zupełnie odmiennymi od tych, którymi rządziło pół wieku wcześniej. I że jeśli chce z nimi dobrze żyć, musi ustąpić im w sprawach małej wagi, aby w sprawach kardynalnych zmusić ich do dostosowania się do norm Cywilizacji Białego Człowieka.

            Debil, których wizja multikulturowego społeczeństwa przyprawia o orgazmy, i którzy inność i odrębność niektórych środowisk, uczynili sprawą wagi państwowej, mogliby nareszcie zrozumieć, jak ważna jest dla ludzi ta odrębność, i że istnieją na tym świecie społeczności, dla których robienie kariery, konsumpcja nagich zdjęć wulgarnych aktoreczek i świeckie, demokratyczne państwo nie są najważniejszymi celami w życiu. Że są ludzie, którzy przed wypełnieniem przykazań czy dojściem do marzeń po prostu się nie cofną.

            Wstyd mi, że tego uczą nas Arabowie.

            Właśnie zaczyna się test dla Zachodu. Albo mniejszości zniszczy i narzuci nawet muzułmanom totalitarną demokrację w jednakowych mundurkach, inspirując równocześnie fanatyków i rzucając w ich objęcia wielu umiarkowanych wyznawców Allaha, albo pozwoli im rządzić się po swojemu. W pierwszym przypadku totalitaryzm się umocni, czego trudno sobie życzyć – w drugim, ponieważ będzie to precedens śród dzisiejszych rządów tępych biurew, obce nam ludu poczują swoją siłę wewnątrz naszych krajów i pojawi się niebezpieczeństwo stawiania nowych, nie bardzo już usprawiedliwionych, żądań.

Zetor
O mnie Zetor

Twórca - raz na miesiąc, leniwy do imentu. Libertarianin - tyle wolności ile można tyle atlantyckiego imperializmu żeby zlikwidować jeszcze gorsze państwa. Amerykanin - i do tego nacjonalista! Przykład na to jak można nim zostać nie mając obywatelstwa i nigdy nie ruszając się z Europy. Transhumanista - religia taka, popularna szczególnie w Dolinie Krzemowej; głosi ze przy tym tempie postępu technicznego ludzie zaczną niedługo posiadać cechy boskie, a przynajmniej nadludzkie, takie jak dodatkowe zmysły czy nieśmiertelność, i z tego każdy już sobie sam wyciąga wnioski. Można sobie wierzyć, znajdować w tym pociechę, czuć się wyjątkowym i w imię tego tworzyć i zabijać, jak w przypadku każdej innej religii. GG: 7211588 - nabluzgaj mi w cztery oczy ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka