w czasie dzisiejszej konferecnji prasowej premier udawal, ze ma nadal nad wszystkim kontrole i to ON i jego partia powziela decyzje o wczesniejszych wyborach (z komentarzem, ze robia to wbrew sobie, ale dla "dobra polski" - jak wszystko zreszta) i - tradycyjnie - zaatakowal PO: ze slyszal, ze to olejniczak wyslal tuska do prezydenta, oraz ze w tej sytuacji czeka na decyzje polityczna PO (niemal jak general na wykonanie rozkazow przez swoich pulkownikow). ponownie uslyszelismy o plebiscycie - wyborcy maja rozstrzygnac, czy polska ma byc solidarna i bezpieczna dla bezbronnych staruszek czy tez ma byc... no, jakas INNA (tu grozne spjrzenie jaroslawa k.). jakos nic nie mowil o wyroku PKW, cba, kaczmarku, ziobrze i calym tym bajzlu, ktory sprokurowal nam pis, ze o 3 milionach mieszkan i innych duperelach nie wspomne...
coz, ida wybory, zaczyna sie obrzydliwa jak zwykle kampania (nawiasem, przypomne, ze prezydent jeszcze w ostatnim wywiadzie dla GW sprzed paru dni upieral sie przy wiosennym terminie wyborow - skad wiec ta nagla zmiana?)
niestety uwazam, ze po popelnia blad nie czekajac do wiosny. pisowi trzeba bowiem dac jeszcze troche czasu by sie kompletnie skompromitowal. trzeba tez kilku miesiecy by cale to moralnie lepsze a jednak w istocie szemrane towarzystwo przeczolgac przed komisja sejmowa w sprawie cba - a wszystko to po to, by bracia k. powrocili na uniwersytet i uczyli studentow o prawie pracy.
kilku nieszczesliwcow-studentow ktorym trafia sie tacy wykladowcy pewnie bedzie cierpiec - ale my, bedziemy miec szanse na normalne zycie w normalnym europejskim kraju.
czego wszystkim zycze.
