Zombi Zombi
327
BLOG

ZOMBI WAM MÓWI

Zombi Zombi Polityka Obserwuj notkę 22

Zombi to jest taki człowiek / Co już nie podniesie powiek / Chociaż ręką oraz nogą / Zombi jakoś ruszać mogą

Wygląd Zombi nie ucieszy / Na ich widok człek się peszy / Zombi ma przyjaciół mało / Gdyż ma poczerniałe ciało

Za nim zapach nieprzyjemny / Gdyż robaków brzuch ma pełny / Tak ogólnie każdy człowiek / Widząc Zombi czuje trwogę

Po co Zombi na Salonie? / Prawdę całą tu odsłonię / Chciałby Zombi na salony / By mu zawsze bić pokłony

By mu dać szacunek wielki / Taki jak ma poseł wszelki / Jak ma premier i prezydent / Oraz wywiadu rezydent

Więc tu Zombi rezyduje / Trochę pisze i czytuje / Czasem słowo sklei słowem / Chociaż głupio (że tak powiem)

Na Solon dwadzieścia cztery / Pcha się Zombi – chłopak szczery / Śmierdzi trochę i utyka / Każdy nos swój więc zatyka

Pisze Zombi u Igora / Salon, tak jak inne fora / Ma swojego, śmierdzącego / I zmarłego piszącego

Tu o Zombim zakończymy / O, ropieją mu kończyny / I oczodół pusty błyska / Widać te objawy z bliska

By na czytelniku mile / Skupić się przez jedną chwilę / Bo czytelnik blogujący / Ważny jest i zajmujący

Czytelnika ten wiersz śliczny / Wprawił w nastrój romantyczny / Niech zerka w Salon cierpliwie / Oczekując pożądliwie

Nowych treści zapisanych / Drobnym tekstem poskładanych / Które słabo komentują / Ale za to się rymują

Tu oddala się nasz Zombi / Przed grobowcem trąbą trąbi / Płyta zsuwa się z grobowca / Znika w nim ta mroczna postać

Niech czytelnik się nie smuci / Zombi do nas jeszcze wróci / By wstukać kościstą dłonią / Myśli zrodzone pod skronią

Chociaż to żmudna robota / Bo kość o kość mu gruchota / Lub ze stawu spadnie gnat / Ot, taki to podły świat 

Za minutkę północ bije / Wygiął Zombi chudą szyję / W oczodoła limo wstawia / Klawiaturę też poprawia

Brudnej szyby monitora / Nie przeciera, nie ta pora / Kabli zwoje ma wplątane / W kikut oraz ropną ranę

Gdyby Zombi puls posiadał / To by sobie ten puls zbadał / Gdyż emocje się zbliżają / Które tętno podwyższają 

Na ekranie tekst gotowy / Który spłynął z trupiej głowy / Poprzez nerwów resztki marne / W dłonie, te od ziemi czarne

Jeszcze moment, jeszcze chwila / By dwunasta tu wybiła / Wnet godzina na zegarze / Która ważny moment wskaże

Kości palców bladosine / Czekają na tę godzinę / By wraz z biciem jej dwunastym / Wcisnąć „enter” ogromniasty

Wtedy kable, procesory / Lampy i wszelkie motory / Które kompa zasilają / Konwertują i wgrywają

Dadzą do przesłania znak / I Zombiego pójdzie w świat / Myśl słabym wierszem sklecona / Której czytasz tu znamiona

Zombi czekał wieczność całą / Ale zanim zaświtało / Swego kompa Zombi składa / I w swym grobie w sen zapada

Zombi
O mnie Zombi

Jeszcze się trzymam

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka