zoon politikon zoon politikon
212
BLOG

Hymn o bliźniakach

zoon politikon zoon politikon Polityka Obserwuj notkę 4

Mieszkaliśmy w Królestwie jako dzieci, w domu Króla. Król i Królowa, mój Ojciec i Matka, opiekowali się nami. Wszystko wokół nas było Światłem. Nie znaliśmy ciemności. Wszystko było samym Dobrem. Prawem i Sprawiedliwością. Nie biegaliśmy po podwórkach. Nie spaliśmy. Nie jedliśmy. Nie oglądaliśmy telewizji. Od Światła, Dobra i Patrityzmu błyszczały nasze czoła i złote szaty. To był nasz własny strój życia, utkany przez miłość, patriotyzm i dobro. Do naszego stroju należał także złocisty płaszcz, płaszcz królewskich dzieci, ozdobiony lśniącymi kamieniami szlachetnymi. Lecz czy można sobie uświadomić czym jest Światło, Dobro, Patriotyzm, kiedy nie widzieliśmy Ciemności, Zepsucia i Układu. Jak można być intensywnie szczęśliwym, jeśli nigdy nie zaznaliśmy uczucia smutku? Mieliśmy wszystko, lecz tak naprawdę nierozumieliśmy kim byliśmy.

 Pewnego dnia wezwano nas do sali królewskiej. Nasz Ojciec-i-Matka powiedzieli do nas: „Teraz udacie się, zupełnie sami, w daleką podróż. My was nie opuścimy, gdyż w myśli będziemy z Tobą. Jeśli potrzebujecie czegoś na drogę, wolno wam stąd zabrać tyle, ile potraficie sami udźwignąć. Tylko wasz lśniący strój życia musicie pozostawić. W dalekim kraju macie odnaleźć perłę..., której strzeże Smok.
 
Gdy powrócicie do domu z perłą, wówczas dopiero wolno wam nałożyć wasz lśniący strój życia i stać się spadkobiercą naszego Królestwa. Udaliśmy się więc w drogę: poszliśmy w złowrogi świat. Towarzyszyło nam kilku pomocników. Droga wiodła w świat układów, złych mediów, agentów, korupcji i postkomunistów. Zaczęliśmy się bać. Nie było jednak drogi powrotu, choćbyśmy nawet tego pragnęli. Pomocnicy powiedzieli nam, że zaledwie sama myśl o miłości, dobru, patriotyzmie wyniesionej z Kraju Światła, skąd pochodzimy, zdolna jest uśpić smoka. A ta głęboka grota w stolicy? — zapytaliśmy lękliwie. Odpowiedzieli nam na to: Kto jest dzieckiem Królestwa Światła nie musi lękać się ani głębi ani ciemności.
 
Nie wiem dokładnie jak to się stało, lecz zanim sobie to uświadomiliśmy, obudziliśmy się w innej rzeczywistości. Od czasu do czasu zapadała ciemność i to nazywało się nocą. Musiało się wówczas spać. Ubrania nie były złote i brudziły się, gdy bawiliśmy się w piaskowinicy. My się też brudziliśmy i musieliśmy się myć. Zapomnieliśmy o naszej misji, zdobyciu perły. Lecz w Królestwie Zawsze Trwającego Światła, wszystko co nam się przytrafiło było wiadome. Król i Królowa napisali nam list, który jak orzeł biały pofrunął do nas. W liście napisali nam: „Zbudźcie się! Przypomnijcie sobie, że jesteście dziećmi królewskimi. Przypomnijcie sobie wasz świetlny strój. Pomyślcie koniecznie o perle!”.
 
Przeczytaliśmy list. Trzeba pokonać Smoka w imię dobra, patriotyzmu, prawa i sprawiedliwości. Udaliśmy się do stolicy. Usiadliśmy przed smoczą jamą. Smok popatrzył na nas i poczuliśmy, że słabniemy. Zaczęliśmy jednak myśleć o liście, o miłości, o sile i Świetle Królestwa, blasku Prawa i Sprawiedliwości. I podczas gdy intensywnie o tym myśleliśmy, powieki smoka zaczęły się zamykać, lecz nie spał jeszcze. Krzyknęliśmy: „W imię Króla Światła!” Smok padł. Weszliśmy do groty i porwaliśmy perłę.
 
Wróciliśmy do Królestwa Światła, Prawa i Sprawiedliwości. List frunął przed nami: jego światło rozwietlało nam drogę, bijąca zeń sprawiedliwość wiodła nas do domu. Nad granicą oczekiwali przyjaciele. Przynieśli nam nasz świetlny strój. Czyżby ten strój należał do nas? Nagle rozpoznaliśmy nasz strój, założyliśmy go, staliśmy się znowu sobą. Przed obliczem Króla Królów wolno nam było teraz teraz wystąpić z własną, przez nas zdobytą perłą!

zoonpolitikon@poczta.onet.eu Cytaty dnia: "Do niedawna królował moralny relatywizm w kulturze, zaś alternatywne poglądy nie mogły zaistnieć w dyskursie publicznym, bowiem okrągłostołowy układ skazywał je w najlepszym razie na niszowość, jeśli nie na niebyt. Dlatego część młodzieży reagowała „rzymskim pozdrowieniem”, który to gest był buntem bezsilnych przeciw obłudzie „układu”. Gest ten działał w sposób emancypacyjny wśród tych, którzy go wykonywali – zrywając z okrągłostołową polityczną poprawnością." ProfesorMarek Jan Chodakiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka