Sowiniec'ki łże na widoku. Normalnie wśród ludzi honorowych jest cicha umowa między głośnikiem a słuchaczem, na przykład prawda i zaufanie. Ale Sowiniec'ki nie jest człowiekiem honoru.
Prawda przesuwa się pod Sowiniec'kim jak piasek. On nie ma szacunku dla jędrności rzeczywistości.
Sowiniec'ki jest autentycznym, wprost ględzącym mówcą, nie korzysta za bardzo ze scenariusza jak tradycyjni rozmówcy Mediów Ojca Dyrektora. To dlatego że Sowiniec'ki nie pozwala aby fakty go spowolniły. Nagina prawdę i jest nieskrępowany dokładnością, na tym polega jego strategia.
Sowiniec'ki uważa, że kaczyniacy chcą wierzyć, że coś jest absolutną prawdą. Uważa on, że jest to prawdziwa hiperbola. Stosuje niewinną formę przesady, gdyż wie, że jest to bardzo skuteczna forma własnej promocji.
Sowiniec'ki zawsze kłamie strategicznie, jakby miał kompletny brak świadomości w temacie. A ponieważ większość kaczynieckich jest "ograniczona przez prawdę" to Sowiniec'kiego obojętność wobec niej daje mu dziwną przewagę.
Sowiniec'ki nie tyle walczy z prawdą, raczej chce ją udusić całkowicie. Kłamie w celu promowania samego siebie. Czasem wprowadza teorie spiskowe w które sam nie wierzy bo są groteskowe. Gdy okazuje się w czym rzecz to zmienia temat na "z innej beczki".
Ale to nie zaciemnia faktu, że lunatyk Sowiniec'ki jest również patologicznym kłamcą. Sowiniec'ki jest w kategorii "wszystkie własne".
Sowiniec'ki trzyma się zupełnie innej, bardziej elastycznej normy. Kiedy zajmuje inne stanowisko, to nie jest to po prostu niewinna ewolucja, ale płaskie kłamstwo.
Sowiniec'ki zmienia swoje pozycje kapryśnie w zależności od publiczności, ale prawda jest taka jaka jest, nie wchodzi w grę wygodny przekręt.
Być może jeszcze bardziej niepokojące jest to, że Sowiniec'ki ma skłonność do robienia swojego własnego zestawu fałszywych faktów.
Sowiniec'ki nie jest uczciwym lunatykiem. On nie jest wiarygodnym wariatem.
