Polskie dzieci z Wrześni protestowały przeciw germanizacji szkoły, czyli w obronie języka ojczystego. Pani profesor Krystyna Pawłowicz (PiS) jednak o tym nie pamięta, skoro tak pastwi się nad naszą piękną polszczyzną. Gdyby zamiast pałaszować sałatkę na sali obrad w Sejmie, przynajmniej raz na rok zajrzała do odpowiednich słowników, to nie kompromitowałaby siebie (o to mniejsza), ale i tytułów naukowych w Polsce. Powinna poza tym wziąć przykład z Pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który już nie śpiewa: "Z ziemi polskiej do Wolski", bo w końcu nauczył się naszego narodowego hymnu. Można? Można! Damy radę! — jak mówi skopiowane przez PiS hasło Ruchu Palikota.