arel91 arel91
308
BLOG

L. A. Noire - recenzja

arel91 arel91 Kultura Obserwuj notkę 0

 

Od jakiś dwóch tygodni moje niewielkie ilości wolnego czasu w całości poświęcam tej grze. Dopiero teraz zdecydowałem się cokolwiek o tych doświadczeniach napisać, ponieważ wcześniej byłem zbyt zachwycony, a co za tym idzie moja recenzja najprawdopodobniej wyglądałaby tak: „Super, hiper, fajne, jeszcze raz super, idę grać dalej…”. Teraz na szczęście, początkowe uwielbienie trochę upadło, (choć nie umarło) to mogę napisać coś bardziej rzeczowego.

Warstwa fabularna, jak na Rockstar, jest zupełnie inna niż to co zwykli prezentować wcześniej. Tym razem zamiast gangsterem, który wspina się po szczeblach mafijnej kariery, kierujemy młodym policjantem, który w miarę postępów w grze, powoli awansuje w policyjnej hierarchii. Z góry patrząc to jakby to samo, ale po drugiej stronie barykady. Otóż nie…

 

Wszelkie, kolejne części cyklu „Grand Theft Auto”  są reprezentantami gatunku zwanego sandboxem, czyli gry akcji, w której mamy duże możliwości eksploracji świata oraz wiele zadań pobocznych, a warstwa fabularna jest jakby na drugim planie. „L. A. Noire” jest natomiast niezwykle liniową grą. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że to interaktywny film akcji. Co oczywiście tytułowi nie umniejsza chwały.

 

Gra (albo jak kto woli film) wciąga niesamowicie. Nie jest to typowy shooter, w którym przemierzamy kolejne lokacje i zabijamy setki opononentów. Tytułowi bliżej do gry przygodowej, w którym zbieramy dowody i w odpowiedni sposób przesłuchujemy świadków i właśnie ten element zasługuje na największe uznanie.

 

Dzięki zastosowaniu technologii Motion Scan, twarze osób, których spotykamy w czasie gry wyglądają jak prawdziwe i wszelkie zmarszczenia czy mrugnięcia wyglądają naprawdę realistycznie. Możemy przez to, w trakcie przesłuchiwania, rozpoznać czy dana osoba kłamie czy nie. Jeśli świadek w czasie zeznawania, zaczyna uciekać wzrokiem i robić dziwne grymasy, to już wiemy, że kłamie.

 

Produkt niestety nie ustrzegł się wad. Jedną z nich są strzelaniny, które praktycznie są oskryptowane, a w dodatku bardzo proste, za sprawą nielimitowanej amunicji. Strzelamy głównie zza osłon. System ten jest dość powszechnie używany w dzisiejszych grach i tu też nieźle się sprawdza, ale można było to lepiej zorganizować.

 

Produkt jest wyjątkowy, dlatego, że może spodobać się nie tylko fanom gier ale i osobom, które zechcą przeżyć dobrą przygodę w klimacie starych, czarno- białych filmów detektywistycznych. Rockstar wykonał naprawdę solidną pracę. Dobrze, kończę i wracam do grania.

 

 

arel91
O mnie arel91

Zawsze mówię prawdę prosto oczy. Nie lubię spędzać czasu w sklepach. Pijam tylko balantajna. Palę wyłącznie łynstony.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura