Nie ma jeszcze koalicji, a już kolejny spór. Tym razem o aborcję

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 153
Opozycja nie wie jeszcze, kogo wysunie jako kandydata na premiera. Teoretycznie największe szanse powinien mieć Donald Tusk, ale PSL chciałoby forsować Władysława Kosiniaka-Kamysza. Lider "ludowców" jest przeciwnikiem aborcji do 12 tygodnia ciąży i zapewnił, że temat ten nie będzie podlegał dyscyplinie w nowej większości sejmowej. Krytykuje go za to we wtorek Lewica, a konkretnie Anna Maria Żukowska.

Kosiniak-Kamysz przeciwny aborcji

- Żadne sprawy światopoglądowe nigdy nie mogą być elementem umowy koalicyjnej i tutaj na jakiekolwiek wpisywanie w umowy koalicyjne spraw światopoglądowych się nie zgodzę! My mamy wolność sumienia i ja nie będę nigdy w tych sprawach dyscypliny wprowadzał - zapewnił dziś Władysław Kosiniak-Kamysz.

Współlider Trzeciej Drogi podkreślił w Radiu Zet, że nie poprze nie tylko liberalizacji aborcji w Polsce, ale też wprowadzenia ustawy o małżeństwach jednopłciowych i adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Jako jedynych partnerów koalicyjnych Kosiniak-Kamysz wskazuje na KO i Lewicę.  

W kampanii wyborczej partia Donalda Tuska sporo czasu poświęcała kwestii dostępności aborcji:

  


Lewica nie odpuści ws. aborcji

O podstawie, na mocy której koalicja miałaby wpisać do umowy kwestie światopoglądowe, przypomniała Anna Maria Żukowska. - Na takiej samej podstawie, jak sprawy rolników, czy co tam chcesz do umowy zgłosić - napisała. 

Katarzyna Kotula z Lewicy w "Kropce nad i" także zwróciła uwagę, że dla dwóch partii koalicyjnych kwestia aborcji jest przesądzona. - KO zgadza się z nami, że jedną z priorytetowych spraw do załatwienia jest legalizacja prawa aborcyjnego, czyli legalna, bezpieczna, darmowa i dostępna aborcja, darmowe środki antykoncepcyjne - deklarowała. 


Fot. Anna Maria Żukowska/Twitter

GW


Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka