Wiceminister Ejchart broni Bodnara i Sienkiewicza. "Stanie się to dziś, najdalej jutro"

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 119
Akta sprawy dotyczące osadzonych posłów PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika trafią we wtorek lub w środę do prezydenta - zadeklarowała wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart. Zastępczyni Adama Bodnara broniła decyzji Bartłomieja Sienkiewicza, którego nominowani likwidatorzy nie zostali wpisani do KRS przez referendarzy sądowych.

W poniedziałek wieczorem Mariusz Kamiński trafił do radomskiego szpitala na SOR ze względu na prowadzoną głodówkę. Karetka na sygnale zawiozła byłego ministra i szefa CBA do placówki prosto z zakładu karnego. Protest głodowy od początku zatrzymania i osadzenia w zakładzie karnym kontynuuje również Maciej Wąsik. Prezydent Andrzej Duda wszczął procedurę ułaskawieniową wobec polityków - teraz czeka na krok ze strony prokuratora generalnego Adama Bodnara, który od dwóch tygodni nie wysłał do Pałacu Prezydenckiego opinii w tej sprawie.  

- Wczorajszy wyjazd pana Kamińskiego do szpitala w Radomiu był podyktowany koniecznością przeprowadzenia badań, których nie dało się przeprowadzić w więzieniu. Nie było "tąpnięcia" jego stanu zdrowia, nie było zagrożenia życia - zapewniła Maria Ejchart w Polsat News. 


Nie będzie przerwy od więzienia

- Wolność panów Wąsika i Kamińskiego są wyłącznie w rękach pana prezydenta. Uważam, że nie ma przesłanek, aby Prokurator Generalny zastosował przerwę w odbywaniu kary. Ona powinna być stosowana, kiedy istnieją szczególne względy. Może być nimi stan zdrowia, ale przede wszystkim, kiedy zostało niewiele do końca kary. Dzisiaj jest 14 dzień, gdyby to było dwa tygodnie do końca kary, bylibyśmy w innej sytuacji - tłumaczyła Maria Ejchart w Polsat News. 

Dokumenty z wydaną opinią przez Bodnara mają trafić w ciągu najbliższych godzin na biurko głowy państwa. - Myślę, że w najbliższym czasie. Nawet dzisiaj, najdalej jutro może się to zdarzyć - odpowiedziała wiceminister sprawiedliwości. 


"Eksperci są zgodni, że można"

Ejchart broniła ministra Bartłomieja Sienkiewicza, który przegrał w sądach z obsadą likwidatorów w Krajowym Rejestrze Sądowym. - Spór dotyczy tego, czy można było zastosować kodeks spółek handlowych. Eksperci są zgodni, że można. Stan likwidacji nie musi kończyć się likwidacją, ma na celu restrukturyzację - oceniła.  

- Decyzja referendarza ws. TVP jest formalna, dopiero sąd to oceni. Minister Sienkiewicz wie, co robi, a ta droga była konsultowana i jest poparta wieloma opiniami prawników - dodała wiceminister. 

Na uwagę, że część konstytucjonalistów - jak prof. Ryszard Piotrowski - krytykuje rządzących za łamanie konstytucji, Ejchart odparła: - Nie zgadzam się z prof. Piotrowskim. Jestem przekonana, że nasze działania są w 100 procentach zgodne z prawem. Nie ma dualizmu prawnego - jest prawo i bezprawie, tak jak czekolada i wyrób czekoladopodobny - porównała. 

Fot. Wiceminister sprawiedliwości Maria Ejchart/screen Polsat News


GW



Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka