Więcej elektryków na polskich drogach. Ale i tak daleko nam do średniej unijnej

Redakcja Redakcja Motoryzacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 67
W Polsce na koniec ubiegłego roku było zarejestrowanych ponad 57 tys. samochodów osobowych i użytkowych całkowicie elektrycznych. Z raportu Licznika Elektromobilności wynika, że takich aut przybyło dokładnie 23651, w tym całkowicie nowych prawie 20 tys. nowych samochodów całkowicie elektrycznych. Pojawiło się także ponad 1,5 tys. nowych punktów ładowania.

Jak wynika z „Polish EV Outlook Index”, publikowanego przez PSPA, IBRM Samar oraz OTOMOTO, pod koniec grudnia 2023 r. w Polsce były zarejestrowane łącznie 56 934 osobowe i użytkowe samochody całkowicie elektryczne.Tym samym w ubiegłym roku park BEV (Battery Electric Vechicles) w Polsce powiększył się o 70 proc. , a od końca 2021 r. – ponad 3-krotnie. Wskazano, że w 2023 r. w Polsce zarejestrowano 19 612 nowych, całkowicie elektrycznych samochodów osobowych i użytkowych (o ponad połowę więcej niż w 2022 r.). Udział BEV na polskim rynku wzrósł z 2,7 proc. w 2022 r. do 3,6 proc. w roku 2023. 

Samochody elektryczne w Polsce na tle UE

- Pomimo wzrostów, udział samochodów całkowicie elektrycznych na polskim rynku wciąż jest ponad 4-krotnie niższy względem średniej unijnej. Nie jesteśmy na ostatnim miejscu w Unii, ponieważ słabszy wynik odnotowano w 3 państwach członkowskich (w Chorwacji, Czechach i na Słowacji), ale od liderów regionu CEE (Europa Środkowo Wschodnia - PAP) dzieli nas bardzo duży dystans. Dość powiedzieć, że udział BEV w Rumuni wynosi niemal 11 proc., a na Słowenii prawie 9 proc. W obu tych państwach system wsparcia nabywców osobowych pojazdów elektrycznych jest skuteczniejszy niż w Polsce (w Rumunii maksymalna wysokość dotacji może wynieść nawet 50 tys. zł), a przede wszystkim został wprowadzony znacznie wcześniej - poinformował Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSPA.

W ocenie PSPA administracja publiczna w ostatnich latach nie wspierała zeroemisyjnego transportu w wystarczającym stopniu. Tymczasem, dzięki względnie ograniczonym zmianom prawnym i po przeznaczeniu stosunkowo niewysokich środków finansowych na dofinansowanie rynku e-mobility, roczna liczba rejestracji nowych samochodów elektrycznych w naszym kraju mogłaby przekroczyć w 2023 r. 45 tys., czyli osiągnąć zbliżony poziom do sprzedaży BEV np. w Austrii czy w Portugalii. 


Rozrasta się sieć ładowarek do elektryków

Rok 2023 zamknięto wynikiem 5933 ogólnodostępnych punktów (3282 stacji) łącznie funkcjonujących w Polsce. To oznacza, że polska sieć infrastruktury jest obecnie o 37 proc. większa niż pod koniec 2022 r. i o 106 proc. większa niż pod koniec roku 2021. W grudniu 2023 r. 26 proc. łącznej liczby punktów stanowiły szybkie ładowarki prądu stałego (DC), zaś 74 proc. – prądu przemiennego (AC). Na koniec 2022 r. ta proporcja wynosiła 23 proc. (DC) do 77 proc. (AC). W 2023 r. w Polsce zainstalowano 1513 nowych punktów ładowania. To najwięcej w historii, ale w ubiegłych latach wyniki były tylko nieznacznie niższe. Dla porównania, w całym 2022 r. liczba nowo uruchomionych punktów wyniosła 1310, zaś w 2021 r. – 1211. Kierowcy samochodów elektrycznych w Polsce mają do dyspozycji coraz więcej szybkich punktów DC. W 2023 r. liczba punktów tego rodzaju wzrosła o 528, wzrost o 92 proc. przez rok. W segmencie AC uruchomiono 985 nowych punktów, co oznacza nieznaczny spadek o 5 proc.

- Trzeba jasno powiedzieć, że rozwój infrastruktury nie nadąża za rynkiem pojazdów. Wyraźnym trendem na plus w sektorze ogólnodostępnej infrastruktury ładowania jest instalowanie ładowarek o coraz wyższej mocy. Pod koniec 2023 r. ultraszybkie (o mocy co najmniej 150 kW) stacje ładowania znajdowały się w 88 lokalizacjach w całej Polsce. Rok wcześniej liczba takich lokalizacji była ponad czterokrotnie niższa – wynosiła 20. Tak znaczny wzrost to zasługa operatorów, którzy realizują nowe inwestycje i modernizują swoje sieci. Niestety, dotychczasowe działania – a raczej zaniechania – administracji publicznej nie ułatwiają tego zadania. Czas uruchamiania hubów ładowania DC jest często szacowany nawet na ponad 3 lata. W żadnym państwie europejskim nie trwa to aż tak długo. Przez ostatni rok nic się w praktyce w tej kwestii nie zmieniło – podsumował Jan Wiśniewski. 


Zdj. ilustracyjne/Pixabay

Tomasz Wypych

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie