fot. Pixabay
fot. Pixabay

Czy na świecie wystarczy prądu do obsługi internetu? Centra danych są nienasycone

Redakcja Redakcja Internet Obserwuj temat Obserwuj notkę 21
Internet zużywa gigantyczne ilości energii elektrycznej i to zużycie cały czas rośnie. Swoje dokłada również sztuczna inteligencja oraz kryptowaluty.

Rośnie zużycie energii przez centra danych

Szacuje się, że Polska rocznie zużywa ok. 180 TWh  energii elektrycznej. To mniej niż centra danych na całym świecie, które potrzebowały nawet 340 TWh by działać. Stanowiło to 1,3 proc. światowego zapotrzebowania na energię elektryczną. Takie dane przedstawiła Międzynarodowa Agencja Energetyczną (MAE). Od 2015 r. do 2022 r. wzrost zużycia energii przez centra danych wyniósł od 20 proc. do 70 proc., przy ponad 600-proc. wzroście ruchu internetowego oraz prawie 80-proc. wzroście liczby nowych użytkowników. Dane dotyczące zużycia energii nie obejmują kryptowalut, których „wydobycie” zużywało w 2022 r. od 100 TWh do 150 TWh.


Przypomnijmy, że skrót kWh oznacza kilowatogodzinę, jednostkę energii, pracy oraz ciepła, na podstawie której rozliczane jest zużycie energii elektrycznej. 1 kWh to ilość energii zużytej przez urządzenie o mocy 1000 W przez jedną godzinę, a 1 terawatogodzin, to 9 miliardów kilowatogodzin.

Szacowane zużycie energii elektrycznej w 2022 r. w krajach UE-27 szacowane jest na 45-65 TWh albo 1,8-2,6 proc. całościowej konsumpcji energii elektrycznej – to dane przedstawione w publikacji Joint Research Centre, analitycznego i badawczego zaplecza Komisji Europejskiej. Najwięcej energii zużywały centra danych w Niemczech (ok. 15 TWh, czyli ok. 3 proc. całości konsumpcji energii elektrycznej w kraju), we Francji (ok. 10 TWh, 2,2 proc.), w Holandii (ok. 5 TWh, 5,2 proc.) oraz w Irlandii (ok. 5 TWh, 18 proc.). W Polsce centra danych zużywały ok. 2 proc. całości konsumpcji energii elektrycznej.

SI oraz kryptowaluty konsumują ogromne ilości energii

W 2022 r. Amazon, Google, Meta i Microsoft odpowiadały prawie za 80 proc. globalnej mocy obliczeniowej hiperskalowych centrów danych. Jak podaje MAE, łączne zużycie energii elektrycznej przez Amazon, Google, Meta i Microsoft wzrosło ponad dwukrotnie w latach 2017-2021 i wyniosło ok. 72 TWh w 2021 r. Zużycie energii w UE-27 przez duże centra danych (w tym centra hiperskalowe, czyli bardzo efektywne, olbrzymie centra najczęściej obsługiwane przez duże korporacje technologiczne) odpowiadało w 2022 r. za zużycie ok. 65 proc. energii przez centra danych. Za pozostałe 35 proc. odpowiadały centra danych przedsiębiorstw, tzw. enterprise data centers. Co istotne, duża część energii zużywana przez wymienione korporacje do obsługi centrów danych pochodzi ze źródeł odnawialnych.


Technologią, która może jeszcze zwiększyć zapotrzebowanie na energię wykorzystywaną przez centra danych jest sztuczna inteligencja (SI). Szacunki wskazują, że do 2027 r. wykorzystanie SI może konsumować od 85,4 TWh do 134 TWh energii elektrycznej rocznie. Do podobnych wniosków dochodzi MAE, która podaje, że w 2026 r. zapotrzebowanie na energię elektryczną przez centra danych związane z rozwojem kryptowalut oraz sztucznej inteligencji wzrośnie do poziomu od 620 TWh do 1050 TWh z poziomu ok. 460 TWh w 2022 r. Szacowane zapotrzebowanie na energię tylko tradycyjnych centrów danych na 2026 r. to ok. 590 TWh.

Powyższe dane dobrze obrazują jak bardzo materialny jest internet. Mimo postępującej efektywności energetycznej, zapotrzebowanie na energię elektryczną przez centra danych rośnie. Szacunki dotyczące wpływu m.in. rozwoju sztucznej inteligencji czy kryptowalut na zapotrzebowanie na energię wskazują, że w dalszym ciągu będzie ono rosło znacząco. Zdaniem ekspertów, o ile wykorzystanie źródeł odnawialnych m.in. przez największych posiadaczy hiperskalowych centrów danych pozwala mieć nadzieję na środowiskowe zrównoważenie, o tyle tak duże zużycie energii elektrycznej do wykopywania kryptowalut musi budzić nie tylko wątpliwości z zakresu ekonomii, ale też etyki.

Tomasz Wypych

Czytaj także:


Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie