Minister specjalnie dla Salon24 ujawnia swój plan na aferę Collegium Humanum

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 46
Czas dorabiania ogromnych pieniędzy przy pomocy dyplomów MBA Collegium Humanum mija. Na najwyższych szczeblach władzy zapadają decyzje, aby absolwenci podejrzanej uczelni nie mogli już inkasować fortuny za zasiadanie w radach nadzorczych spółek skarbu państwa.

Niebawem możemy spodziewać się radykalnych kroków w związku z aferą Collegium Humanum. Skandal napęczniał do tego stopnia, że postanowiono go przeciąć. 

Rekomendacja dla ministra Budki

- Rekomendowałem Borysowi Budce, aby – przy obsadzaniu rad nadzorczych - nie brać pod uwagę osób, które mają tytuł MBA tej uczelni – mówi w rozmowie z Salonem24 Dariusz Wieczorek, minister nauki i szkolnictwa wyższego. - Dochodzą do nas kolejne niepokojące informacje w sprawie Collegium Humanum, ale też innych uczelni. Sprawa jest więc rozwojowa – ocenił.

Jak dodał, dyplomy wszystkich tych osób, które czerpią korzyści finansowe z uzyskanego na Collegium Humanum tytułu MBA powinny zostać dokładnie zbadane. - To na pewno zajmie trochę czasu – mówi nam minister nauki. 


W spółkach są osoby z MBA Collegium Humanum

Nie może bowiem być tak, że nadzór nad zarządami spółek sprawują osoby niekompetentne, które mogą mieć bardzo zły wpływ na dane przedsiębiorstwo. Sama niekompetencja to zresztą jedno, a drugi kłopot jest o wiele szerzy: bo część z posiadaczy dyplomu MBA zdobyła go w sposób nielegalny. Do niekompetencji doliczyć należy też kwestie kryminalne. A trudno chyba sobie wyobrazić coś gorszego, niż nadzór nad publicznymi spółkami czyniony przez niekompetentnych kryminalistów.

Minister Wieczorek powiedział też, że jest rozpatrywane jest też bardzo radykalne rozwiązanie: czyli odgórne skasowanie podejrzanych dyplomów. - Ale do tego potrzebna będzie zmiana ustawy - dodał minister.  


Fot. Collegium Humanum

Marcin Torz


Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo