Chaos wokół tabletki "dzień po". Farmaceuci mogą spodziewać się ogromnych nieprzyjemności

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 67
Rozporządzenie ws. wdrożenia tabletki "dzień po" bez recepty od 1 maja zawiera mnóstwo wad - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Według redakcji, ominięcie ustawy nie precyzuje, czy nieletnie dziewczyny będą musiały liczyć na zgodę rodziców przed uzyskaniem wyrobu medycznego. W związku z tym farmaceuci mogą spodziewać się nawet pozwów.

Tabletka "dzień po" od 1 maja

Prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę ws. pigułki "dzień po", więc w odpowiedzi rząd Donalda Tuska wybrał wprowadzenie jej bez recepty na podstawie rozporządzenia. Od 1 maja więc receptę wypisze sam farmaceuta dla chętnych od 15 roku życia. To właśnie kwestia wieku, w którym można uzyskać dostęp do antykoncepcji "awaryjnej" wzbudza największe kontrowersje. I była przyczyną, dla której głowa państwa nie podpisała ustawy. Wyrób EllaOne nie był testowany na osobach poniżej 18 roku życia. 

"Escapelle oraz EllaOne nie są przeznaczone do stosowania poniżej 18 roku życia oraz przed wystąpieniem pierwszej miesiączki. Koniecznie poinformuj lekarza jeśli nie masz ukończonych 18 lat" - czytamy na portalu "Apteka w sieci".  


Świadczenie zdrowotne czy nie? 

"Dziennik Gazeta Prawna" pisze, że nowe prawo jest wadliwe. "Problem w tym, że projekt rozporządzenia daje szerokie pole do interpretacji. Nie jest jasne, czy mamy do czynienia ze świadczeniem zdrowotnym, a co za tym idzie – czy na wypisanie recepty małoletniej pacjentce będzie musiał się zgodzić rodzic. Niepewność projektowanego prawa, zdaniem ekspertów, może narazić farmaceutów na pozwy albo ze strony rodziców, albo ze strony małoletniej pacjentki" - analizuje redakcja. 

"Jeśli niepełnoletniej córce zostanie bez wiedzy rodzica wypisana recepta na tabletkę "dzień po", będzie mógł on pozwać farmaceutę. Naruszone zostaną bowiem prawa pacjenta – prawo rodzica do wyrażenia zgody na leczenie niepełnoletniego pacjenta" – mówi gazecie adwokat, partner kancelarii Fairfield Karol Korszuń.

"Część ekspertów po lekturze projektu rozporządzenia dochodzi do skrajnie odmiennych wniosków – takich, że zgoda rodziców nie jest potrzebna" – podaje "Dziennik Gazeta Prawna".  


Fot. Tabletka EllaOne/PAP arch. 

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości