Tomasz Szmydt. Fot. PAP/Rafał Guz
Tomasz Szmydt. Fot. PAP/Rafał Guz

Sąd Dyscyplinarny NSA zrobił porządek ze Szmydtem. Myrcha punktuje PiS

Redakcja Redakcja Bezpieczeństwo Narodowe Obserwuj temat Obserwuj notkę 87
Sąd Dyscyplinarny przy NSA uchylił immunitet sędziego Tomasza Szmydta, zezwolił na jego zatrzymanie i na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił go w czynnościach - rzecznik NSA. „Sędzia Tomasz Szmydt jest państwa wyrzutem sumienia” - powiedział wiceszef MS Arkadiusz Myrcha, zwracając się w Sejmie do posłów PiS.

Sąd Dyscyplinarny przy NSA uchylił immunitet sędziego Szmydta

– Naczelny Sąd Administracyjny – Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji po rozpoznaniu wniosku Prokuratury Krajowej z 8 maja o wydanie uchwały zezwalającej na pociągniecie sędziego WSA w Warszawie do odpowiedzialności karnej (...) podjął uchwałę zezwalającą na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego Szmydta, zezwolił na jego zatrzymanie i na zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania oraz zawiesił z urzędu wskazanego sędziego w czynnościach służbowych – poinformował sędzia Marciniak. Jak dodał - formalnie uchwała ta jest nieprawomocna.


Myrcha: Sędzia Tomasz Szmydt jest sumienia PiS

Sędzia Tomasz Szmydt jest państwa wyrzutem sumienia - powiedział wiceszef MS Arkadiusz Myrcha, zwracając się w Sejmie do posłów PiS. Cały dynamiczny rozwój jego kariery odbywał się całkowicie pod parasolem polityków PiS; z tych wszystkich działań będą na pewno panowie rozliczeni - dodał.

W czwartek w Sejmie posłowie KO, m.in. Kamila Gasiuk-Pihowicz, pytali resort sprawiedliwości o sprawę ucieczki sędziego Tomasza Szmydta do Białorusi. – Moim zdaniem w tej sprawie powinna zostać powołana komisja śledcza, która wyjaśni tę sprawę do cna. Trzeba wyjaśnić wszystkie powiązania tego człowieka z politykami i ludźmi, którzy w tym momencie są w neoKRS – mówiła posłanka.


Poseł KO: Szmydt zrobił  karierę dzięki wsparciu i zaangażowaniu polityków PiS

Odpowiedzi w imieniu resortu udzielił wiceszef MS Arkadiusz Myrcha, który mówił, że do sprawy należy podejść z najwyższą powagą. Jego zdaniem Szmydt, w krótkim okresie, zrobił zawrotną karierę w polskim wymiarze sprawiedliwości, „dzięki wsparciu i zaangażowaniu polityków PiS”. – Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Nie w oparciu o jakieś swoje wewnętrzne przeczucia, tylko w oparciu o fakty i dokumenty zgromadzone w tej sprawie – zaznaczył.

Dodał, że kariera Szmydta „do pewnego momentu rozwijała się w sposób całkowicie normalnym, do 2017 roku”. Jak ocenił, to wówczas nastąpił pewien moment zwrotny i ta kariera zaczęła gwałtownie przyspieszać. Przedstawił też ścieżkę kariery sędziego Szmydta.

– Anonimowemu delegowanemu sędziemu powierza się kierownicze funkcje w departamencie; bardzo niepokojące zjawisko. Ale to był tylko początek – powiedział Myrcha. Dodał, że po kilku miesiącach, po powierzeniu mu funkcji naczelnika do Departamentu Kadr w MS wpłynęło pismo z Departamentu Nadzoru Administracyjnego, które „realizuje polecenie pana (byłego wiceszefa MS Łukasza) Piebiaka o pilnym przygotowaniu dokumentacji na przedłużenie panu sędziemu delegacji do ministerstwa sprawiedliwości”.

Myrcha dodał, że w piśmie padło stwierdzenie „proszę o potraktowanie sprawy jako pilnej”, tymczasem Piebiak obecnie twierdzi, że nie przyjmował Szmydta do resortu i że nie miał z nim nic wspólnego.

Myrcha atakuje Piebiaka w sprawie Szmydta

Wiceszef MS dodał, że na tym nie skończyło się zaangażowanie Piebiaka w rozwój kariery Szmydta. Myrcha, powołując się na medialne doniesienia, mówił, że „w bardzo takich tajemniczych okolicznościach” doszło do objęcia przez Szmydta funkcji dyrektora biura prawnego w KRS. Dodał, że zostały ujawnione nagrania, w których ówczesny przewodniczący KRS mówił wprost, że to Piebiak rekomendował Szmydta do pracy w KRS.

Polityk przedstawił też notatkę Piebiaka, odnalezioną w dokumentach. – Proszę pilnie przygotować dokumenty do delegowania sędziego Szmydta do biura Krajowej Rady Sądownictwa – odczytał ją Myrcha.

– Wszystko, co było związane z panem sędzią Tomaszem Szmydtem, miało charakter pilności. Wszystko. Pod wszystkim podpisywał się dotychczas pan wiceminister Piebiak – mówił Myrcha.

Jak dodał, dzisiaj Piebiak zasłania się niepamięcią, i mamy do czynienia z „syndromem wyparcia”, tymczasem - zaznaczył - dokumenty świadczą o czym innym.

Myrcha zastrzegł, że również inni politycy „zasłaniają się niepamięcią”, choć dokumenty temu zaprzeczają. Wymienił w tym kontekście b. wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika.

KW

Źródło zdjęcia: Tomasz Szmydt. Fot. PAP/Rafał Guz

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo