Awantura o plecak wicepremiera. Zarzucają mu, że uciekłby w razie wojny

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 36
Dużo zamieszania wywołały słowa Władysława Kosiniaka-Kamysza w Radiu Zet. Wicepremier i szef MON przyznał, że od momentu wojny na Ukrainie ma spakowany plecak ewakuacyjny w razie "W". Wielu internautów i polityków opozycji zarzuca liderowi PSL, że ten zamierza się ewakuować na wypadek wojny. Kosiniak-Kamysz odpierał te zarzuty.

Spór o plecak bezpieczeństwa i słowa szefa PSL

"Plecak ewakuacyjny mam wciąż spakowany. Musimy być gotowi" - brzmiał tytuł depeszy "Rzeczpospolitej", która na portalu tak zrelacjonowała fragment rozmowy z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem w Radiu Zet. - Posiadanie plecaka bezpieczeństwa jest dobre też na wypadek np. klęski żywiołowej, nagłego zdarzenia. To tak, jak jako rodzice musimy zawsze przygotować do porodu walizkę, ubrania dla malucha. Musi być to gotowe dzień wcześniej - tłumaczył w rozgłośni wicepremier i minister obrony narodowej. 

 

Artykuł z portalu "Rzeczpospolitej" wywołał ogromne poruszenie, miał dziesiątki tysięcy wyświetleń. - Panie Ministrze Kosiniak-Kamysz, Pan jest Ministrem Obrony Narodowej. Gdzie Pan chciałby się "ewakuować" i z jakiej przyczyny? Pan nie jest od ewakuowania się z plecakiem tylko od tego, żeby inni nie musieli się ewakuować, albo żeby, jak już to robią, mieli opiekę, ochronę i wsparcie Wojska Polskiego - pisał przedsiębiorca Szymon Janus w komentarzu. - Rozumiem co miał Pan na myśli, ale proszę dorosnąć do swojej roli. Reznikow nie zasłynął z tego, że chwalił się plecakiem ewakuacyjnym - dodał. 

 

- Błąd w PR-ze panie premierze - uznał prof. Sławomir Cenckiewicz, historyk. 

Głos zabrał poprzednik Kosiniaka-Kamysza, który uderzył w wicepremiera. - Ewakuacja w czasie zagrożenia to ostatnie o czym powinien myśleć odpowiedzialny minister obrony narodowej. Takie słowa - nawet jeśli intencje są dobre - nie sprawiają, że Polacy czują się bezpieczniej - zaznaczył Mariusz Błaszczak, poseł PiS. 

  

Manipulację portalowi "Rzeczpospolitej" wytknął wiceminister klimatu i środowiska, Miłosz Motyka. - Co za manipulacja. Chodziło o plecak podczas wizyty na Ukrainę kilka dni po wybuchu wojny. A kwestia obrony cywilnej jest niezwykle istotna i tak, każdy powinien być na wypadek agresji przygotowany - podkreślił polityk PSL.



Kosiniak-Kamysz: Plecak bezpieczeństwa jest kluczowy

Władysław Kosiniak-Kamysz postanowił odpowiedzieć krytykom. - Gotowość na sytuacje kryzysowe to nie tylko obowiązek, ale także nasza odpowiedzialność. Plecak bezpieczeństwa może okazać się kluczowy w pierwszych godzinach nieprzewidzianych sytuacji czy klęsk żywiołowych. Edukacja i świadomość to fundamenty naszej gotowości na wszelkie zdarzenia losowe. Proszę o tym pamiętać i nie powielać zmanipulowanych, fałszywych wypowiedzi - przekazał szef MON. 

 

Fot. Władysław Kosiniak-Kamysz podczas wizyty w studiu Salon24.pl/plecak bezpieczeństwa/Pixabay

GW





Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka