Tomasz Arabski rozmawia z dziennikarzami po wyjściu z sali rozpraw, fot. PAP/Tomasz Gzell
Tomasz Arabski rozmawia z dziennikarzami po wyjściu z sali rozpraw, fot. PAP/Tomasz Gzell

Tomasz Arabski w sądzie ws. Smoleńska. "Nie przyznaję się do winy"

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 530

Tomasz Arabski stawił się przed warszawskim sądem ws. niedopełnienia obowiązków przy organizacji lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska 10 kwietnia 2010 roku. Były szef KPRM nie przyznaje się do zarzutów. Wygłosił tylko oświadczenie i opuścił salę. 

Oświadczenie Tomasza Arabskiego

Proces przeciwko Arabskiemu i czterem innym osobom toczy się przed Sądem Okręgowym w Warszawie z prywatnego oskarżenia rodzin kilkunastu ofiar katastrofy smoleńskiej.

- Nie uczestniczyłem w organizacji lotu prezydenta 10 kwietnia 2010 r. Organizatorem wyjazdu prezydenta do Katynia była Kancelaria Prezydenta. Nigdy nie był organizowany wspólny wyjazd do Katynia, więc co za tym idzie tzw. rozdzielenie wizyt nigdy nie miało miejsca - oświadczył Arabski.

Dodał, że termin "rozdzielenie wizyt" funkcjonuje w publicystyce politycznej, bardzo często agresywnie, ale - podkreślił - nie ma żadnego potwierdzenia w rzeczywistości. Zapewnił, że  jako szef KPRM nie organizował ani nie uczestniczył w organizacji wizyt prezydenta zarówno w kraju, jak i za granicą.

 Od 6 lat jestem obiektem nagonki

Arabski podkreślił, że od 6 lat jest obiektem nagonki. - Czasem nie tylko nagonki, ale fałszywych oskarżeń i złośliwych komentarzy - powiedział po opuszczeniu sali rozpraw. - Apelowałbym, żeby z tak tragicznych zdarzeń jak katastrofa w kwietniu 2010 roku nie robić spraw politycznych - dodał.

Podkreślił, że ten proces toczy z oskarżenia prywatnego, dlatego że wcześniej oskarżyciel publiczny dwukrotnie umorzył postępowanie w tej sprawie.

Walentynowicz: Arabski wszystkich lekceważy 

Zdaniem Piotra Walentynowicza - wnuka Anny Walentynowicz, która zginęła w katastrofie smoleńskiej - postawa Arabskiego zaprzecza jego zapewnieniom, że to nie on organizował wizytę prezydenta Kaczyńskiego. - Jeśli jest niewinny, tak jak w swoim oświadczeniu powiedział, miał okazję tego dowieść, odpowiadając na pytania oskarżycieli. Skoro tego nie uczynił, pozostawił wielką furtkę na domysły w stylu wiarygodności jego oświadczenia – powiedział Walentynowicz.

Zdaniem Walentynowicza Arabski lekceważy sąd, rodziny i ofiary katastrofy smoleńskiej. - Okazał wiele ignorancji w tym wszystkim, wykazał brak szacunku dla stanowiska, które wówczas pełnił – uważa Walentynowicz.

Wniosek o przesłuchanie Tuska

Na poprzedniej rozprawie, w czerwcu, sąd wniósł do stron o rozważenie rezygnacji z wzywania na rozprawy jako świadków ponad 20 osób, w tym Donalda Tuska. Ich zeznania nie mają - według sądu - bezpośredniego związku z zarzutami aktu oskarżenia.

W czwartek jeden z pełnomocników oskarżycieli prywatnych mec. Stefan Hambura podtrzymał wniosek o przesłuchanie Tuska na rozprawie. Powoływał się przy tym na fragment książki Janusza Palikota, który - jak wskazywał Hambura - opisywał rozgrywki polityczne przy okazji dysponowania rządowymi samolotami. Mecenas powiedział, że z tej relacji wynika, że b. premier "sterował w dostępie do samolotów" i sąd powinien go przesłuchać w tej sprawie.

Arabski, szef kancelarii premiera Donalda Tuska z lat 2007-2013, oraz b. ambasador w Hiszpanii jest jedną z pięciu osób oskarżonych w trybie prywatnym przez rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej

źródło PAP

ja

Zobacz także:

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka